Odszkodowanie dla Polek za "niewolniczą pracę" w Szkocji
Sąd pracy w Glasgow zasądził odszkodowanie dla trzech Polek, uznając, że były upokarzane przez pracodawcę ze względu na narodowość, zmuszane do bezpłatnej pracy w nadgodzinach i opłacane poniżej uzgodnionej stawki.
15.05.2007 | aktual.: 30.07.2007 14:10
Zatrudnione w wiejskim hotelu Glendaruel w miejscowości Clachan of Glendaruel kobiety pracowały po 75 godzin tygodniowo zamiast 48, na które się zgodziły - pisze dziennik "The Scotsman". Właściciel obcinał im wynagrodzenie w wysokości 180 funtów tygodniowo i publicznie, wobec klientów nazywał je niewolniczą siłą roboczą.
Polki miały dość, kiedy dzień i noc obsługiwały przyjęcie na 90 osób, a po czterech godzinach snu musiały przystąpić do sprzątania hotelu. Wcześniej jedna z nich zasłabła z wycieńczenia.
Siostry Joanna i Lidia W. oraz ich przyjaciółka Sylwia P. otrzymały łączne odszkodowanie w wysokości 16 tys. funtów. Ich sprawa uważana jest za precedensową.
Zgłasza się do mnie wielu Polaków, których prawa pracownicze nie są respektowane. Skarżą się na to, że pracują długie godziny, są niedopłacani i zatrudniani bez umowy na piśmie - mówi adwokat Alexander McBurney, który reprezentował Polki przed sądem.
Rzecznik organizacji Citizens Advice Scotland udzielającej darmowych porad prawnych sądzi, iż wyzysk imigrantów z nowych krajów UE staje się zjawiskiem przybierającym na sile. Zauważa, iż po maju 2004 roku do biur organizacji zgłasza się więcej klientów, a imigranci skarżą się m.in. na to, iż wymówienia dostają z dnia na dzień.
Jest to już druga głośna sprawa sądowa w Szkocji, w której imigranci z Polski wygrali odszkodowanie od pracodawcy. Wcześniej sąd w Edynburgu zasądził odszkodowanie dla polskiej kelnerki, która skarżyła się, że właściciel molestował ją seksualnie.
Liczbę Polaków, którzy przyjechali do pracy w Szkocji po 1 maja 2004 r. ocenia się oficjalnie na 20 tys. osób, a nieoficjalnie - na ok. 50 tys.