Odszedł Papa - ,,Nie lękajcie się''
Jan Paweł II: ,,Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć” .
04.04.2005 | aktual.: 04.04.2005 13:44
2 kwietnia o godzinie 21.37 odszedł do Pana nasz rodak Karol Wojtyła, Papież świata Jan Paweł II. Zakończyła się 27 - letnia misja, 27 – letni pontyfikat. Łzy i smutek ogarnęły ludzkość. Wielka, wspólna modlitwa łączy wszystkich w cierpieniu i rozpaczy po utracie Ojca Świętego.
Wielki człowiek, Polak. Na początku zapalony aktor, następnie ksiądz, który piął się po szczeblach kościoła, aż do objęcia tronu w stolicy Piotrowej 16 października 1978r. Niesforny Papież, który zmienił o 180 stopni wizerunek Watykanu i osoby papieża. Otworzył kościół na ludzi, na ich problemy, na problemy świata.
Pierwszą pielgrzymkę do Polski odbył w czerwcu 1979 roku dając swoim rodakom nadzieję i siłę do walki z komunistycznym ustrojem. Wtedy wypowiedział jedne z najważniejszych słów, które nie wprost, lecz bardzo dobitnie, dawały wyraz jego poparcia dla walki o niezależną Polskę: ,,Niech zstąpi duch twój......niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze ziemi...tej ziemi”. Polacy wiedząc, że za ich plecami stoi Jan Paweł II rozpoczęli walkę, którą ostatecznie wygrali. Ojciec Święty odmienił oblicze naszego kraju, oblicze Europy i Świata, wpływając na upadek komunistycznych imperiów w środkowowschodniej Europie.
W 1981r, 13 maja świat wstrzymał oddech. Papież został postrzelony. Przewieziony do szpitala przeżywa zamach, który skomentował słowami: ,,Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kule”. Według wielu lekarzy i specjalistów od tego momentu zaczęły się problemy zdrowotne Ojca Świętego. Jednak niestrudzenie walczył z cierpieniem i kontynuował swój pontyfikat zmieniający świat.
Karol Wojtyła przełamał wszystkie stereotypy papieski. Jego msze, jego pielgrzymki zbliżały ludzi. On po prostu był Papieżem dla ludzi, z nimi bezpośrednio związany. Nie wywyższał się, lecz utożsamiał z cierpiącymi i chorymi, z ubogimi i nawet niewierzącymi. Podczas jego pontyfikatu liczba katolików wzrosła prawie dwukrotnie. Jego nauki jednoczyły, nie tylko wiernych, ale także ludzi innych wyznań. Jako pierwszy Papież nawiązał dialog z innymi religiami, co było częścią jego planów. Wiele pielgrzymek pozwolił stać się Ojcu Świętemu orędownikiem świata, Papieżem wszystkich. Jego działalność przyczyniła się do upadku wielu reżimów, pomogła wielu uciskanym ludziom i przez cały czas utrzymywała pokój na świecie. Walczył o człowieka, o jego prawa i godne życie. Zachwycał wszystkich.
Przez 27 lat Jan Paweł II nauczał, tworzył i podtrzymywał wszystkich w wierze i nadziei. Dawał radość i modlitwę, dawał siebie. Najbardziej kochał młodzież, dla której ustanowił Światowy Dzień Młodzieży. Razem z młodymi modlił się, żartował, kontemplował z Chrystusem. Był człowiekiem, który miał niezwykły wpływ na młodzież. Jako autorytet, stawiał poprzeczkę coraz wyżej, a my musieliśmy jej sprostać. Niezłomny w swym działaniu, do końca wierzył w młodych, bo jak sam on twierdził jest ona nadzieją i największą siłą świata.
Kochany i podziwiany za swoją siłę i mądrość. Zawsze miał odpowiedź na zadawane mu pytania. Lubił żartować i przekomarzać się z wiernymi w rozmowie, za co zawsze zbierał gromkie brawa. Każdemu z nas zapadły w myślach słowa o kremówkach, o oknie w Krakowie, a także najczęściej wykrzykiwane przez tłum, słynne: ,,zostań z nami”.
Różni ludzie, różnie mówią o pamiętnym dla całego świata dniu. Straciliśmy autorytet, przewodnika, osobę niezastąpioną, niezwykłą. Nikt jednak nie mówi o śmierci. Serce Karola Wojtyły bić przestało, ale jego słowa, jego osoba została w naszych sercach, umysłach. Nikt nie zapomni jego załóg dla ludzkości, jego cierpienia i nieustannej walki o prawdę dobro i miłość. Odmienił życie całego świata.
Dziś, gdy Polska została bez swojego największego rodaka, nie możemy rozpaczać, lecz musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistość. Boimy się przyszłości bez Jana Pawła II, który zawsze pamiętał o swoim kraju. Nikt nam nie podpowie już z serca co robić. Musimy bazować na mądrościach pozostawionych przez Ojca Świętego.
Na świecie rozgorzała dyskusja o spadku jaki Ojciec Święty nam pozostawił. Nie może on się zmarnować. Musimy kontynuować jego misje, bo on właśnie tego by chciał. Jego słowa ,,nie lękajcie się” właśnie teraz każdy z nas musi wziąć sobie do serca i nie pozwolić, aby cały dorobek ludzkości powstały dzięki temu człowiekowi, Janowi Pawłowi II był dalej rozwijany. Aby rzucone przez niego ziarno dawało jak największe plony. Umarł wiedząc, będąc świadomym z akceptacją woli Boga. Swoim życiem dawał przykład. Jego choroba i odejście w nowe życie było ostatnia katechezą dla świata, ostatnim przesłaniem pozostawionym dla wiernych i nie tylko.
Rozpoczynał słowami ,,nie lękajcie się”, zakończył dając wyraz swojego oddania i zawierzenia ,,radujcie się”... ,,amen".