Odszedł Marek Edelman - Świadek "strasznych dziejów"
Nie żyje Marek Edelman. Był ostatnim żyjącym przywódcą powstania w getcie warszawskim, działaczem politycznym i społecznym. Miał 87 lat.
Marek Edelman zmarł w domu, wśród przyjaciół i bliskich ludzi.
"Marek Edelman był świadkiem pewnej epoki"
Przewodniczący Związku Gmin Żydowskich w Polsce Piotr Kadlcik powiedział, że Marek Edelman był polskim Żydem z bardzo silną tożsamością żydowską i wielkim polskim patriotą.
- Był świadkiem pewnej epoki. Błogosławionej pamięci Marek był takim Żydem, o jakim bardzo często w Polsce się nie myśli, że tacy w ogóle istnieją: był Żydem, który mając bardzo silną tożsamość żydowską w tym samym czasie był bardzo silnie związany z Polską - mówił Kadlcik.
"Dla niego człowiek był najważniejszy"
- Edelman był człowiekiem, który kształtował nasze życie, przy którym nabierało się odwagi, by walczyć o przyzwoitość -wspominała zmarłego Przewodnicząca Rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Halina Bortnowska. - Był dla mnie wielką obecnością. Wielu z nas może powiedzieć, że ukształtował nasze życie, nawet w takim przypadku jak mój, gdy wspólnie pracowaliśmy w komitecie helsińskim - podkreśliła Bortnowska.
Zdaniem Bortnowskiej, razem ze śmiercią Marka Edelmana odeszło coś istotnego w sprawach Polski i świata. - Myślę, że Edelman nauczył i jego i nas pierwszeństwa człowieka we wszystkich sprawach. To człowiek jest najważniejszy - kończy.
Bp Pieronek: wyrażam wielki szacunek dla tego człowieka
Bp Tadeusz Pieronek nazwał Marka Edelmana "ikoną obecności świata żydowskiego w polskiej historii i kulturze". - Był świadkiem eksterminacji. Wyrażam wielki szacunek dla tego człowieka i proszę o refleksję, która byłaby godna tego odejścia - dodał biskup.
Świadek "strasznych dziejów"
Autorytetem, który się liczył, nazwał Marka Edelmana ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Duchowny podkreślił też spontaniczną odwagę i prawość Edelmana. Jednocześnie Boniecki zwrócił uwagę, że Edelman był antyklerykałem i we wzajemnych rozmowach padały zjadliwe zdania. - W niczym nie zakłócało to jednak naszych więzi - dodał.
- On nie upiększał rzeczywistości. Dramat i człowieczeństwo wydarzeń związanych z eksterminacją Żydów znakomicie pokazał - dodał ks. Boniecki. - On sam mówił o sobie, że jest stróżem grobów. On poczuwał się do tego, że jest świadkiem strasznych dziejów, w których uczestniczył. To była bardzo ważna obecność dla Polaków, dla nas wszystkich.
"To jest tak smutne, że tego aż nie można pojąć"
- Odszedł wielki człowiek odwagi i prawdy, bardzo go kochałem, bardzo mi go będzie brak - tak o Marku Edelmanie powiedział były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. - Dla mnie na zawsze pozostanie w pamięci jako walczący bohater, człowiek o ogromnej odwadze, który walczył w powstaniu w gettcie warszawskim i przeżył, bo był na aryjskiej stronie. Marek Edelman nigdy potem nie przestał walczyć o wolność człowieka i o wolność Polski - dodał.
- Bardzo teraz boli mnie serce. To jest tak smutne, że tego aż nie można pojąć - zakończył.
"On był jak skała"
Kazimierz Kutz wspomina: Marek Edelman był uosobieniem ludzkiego heroizmu, człowiekiem ze wspaniałą biografią, który całe życie walczył o największe wartości.
- Patrząc na polski pejzaż wielkich ludzi, których było i zostało tak niewielu, Marek Edelman był kimś zupełnie wyjątkowym. On, przedstawiciel żydowskich Polaków, był jak skała - jego odwaga cywilna, jego naturalna prawość były po prostu wyjątkowe" - powiedział reżyser.
Dodał, że Edelman był dla niego kimś, kogo można było tylko podziwiać. - Nie był uosobieniem cierpienia, ale wspaniałego heroizmu ludzkiego. To jedna z najbardziej niezwykłych osób w Polsce lat powojennych - podkreślił reżyser.
"Wydawało się, że Marek jest wieczny"
Jan Lityński, przyjaciel Marka Edelmana z antykomunistycznej opozycji demokratycznej, wspomina, że Edelman bardzo wspierał opozycję. Był. m.in. lekarzem głodówek.
- To strasznie trudne, bo to już się zbliżało, ale trudno się z tym pogodzić. Wydawało mi się, że Marek jest wieczny - wyznał.
Lekarz, żołnierz, społecznik
Marek Edelman urodził się w Homlu na Białorusi w rodzinie żydowskiej, wkrótce potem rodzina przeprowadziła się do Warszawy. W czasie II wojny światowej był członkiem Powszechnego Żydowskiego Związku Robotniczego, w 1942 był współzałożycielem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Uczestnik powstania w getcie warszawskim. Uczestniczył w Powstaniu Warszawskim.
Po wojnie nie wyjechał z Polski, na stałe zamieszkał w Łodzi, pracował jako lekarz kardiolog. W latach 70. zaczął działać w opozycji demokratycznej. Wchodził w skład zarządu NSZZ "Solidarność" Ziemi Łódzkiej. W stanie wojennym był internowany.
Pod koniec lat 80. należał do Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, później był członkiem Ruchu Obywatelskiego-Akcji Demokratycznej, Unii Demokratycznej, Unii Wolności i Partii Demokratycznej.