PolskaOdsłonięcie krzyża dla bolszewików odwołane. "Hańba"

Odsłonięcie krzyża dla bolszewików odwołane. "Hańba"

Z powodu protestu okolicznych mieszkańców odwołano uroczyste odsłonięcie mogiły 22 żołnierzy Armii Czerwonej na Polakówej Górce w Ossowie. Na mogile ktoś namalował czerwone gwiazdy. Mieszkańcy skandowali "hańba", "to akt pogardy dla Polaków".

Odsłonięcie krzyża dla bolszewików odwołane. "Hańba"
Źródło zdjęć: © PAP

15.08.2010 | aktual.: 15.08.2010 20:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uroczystość odsłonięcia mogiły była planowana na 15 sierpnia po południu. Mieli w niej wziąć udział m.in. przedstawiciele ambasady Rosji. Jednak sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dr Andrzej Krzysztof Kunert zdecydował, że odbędzie się ona w innym terminie, którego jeszcze nie określił.

- Podjąłem decyzję, że odwołujemy dzisiejszą uroczystość. Powiedziałem wszystkim, którzy przybyli na nią, że jest mi po prostu wstyd i bardzo przepraszam - mówił Kunert.

Mimo że uroczystość została odwołana, Kunert zdecydował się przybyć na miejsce i spotkać się z protestującymi. - Okazało się, że można zbezcześcić to miejsce czerwonymi gwiazdami, że nie można doprowadzić do godnego odsłonięcia mogiły wspólnie z przedstawicielami ambasady rosyjskiej - powiedział Kunert.

Na mogile umieszczono tablicę z napisem, w dwóch językach - polskim i rosyjskim - "Tu spoczywa 22 żołnierzy 235 i 236 Pułku Strzelców 79 Brygady Armii Czerwonej poległych w boju pod Ossowem w dniach 14 i 15 sierpnia 1920 r.".

"Rodacy! Ojczyzna gore"

Protestujący mówili natomiast, że mogiła, to "pomnik dla tych, którzy walczyli przeciw Polakom". Podkreślali, że tutaj ginęli "nasi ojcowie i dziadowie". Pytali: Czy mamy stawiać pomnik najeźdźcom?". Waldemar Bonkowski, który przyjechał do Ossowa z Kościerzyny w woj. pomorskim, trzymał transparent z napisem: "Rodacy! Ojczyzna gore".

Kunert zwrócił uwagę, że porządek prawny Polski zakłada opiekę nad grobami wojennymi. - Wydawało mi się, że to mogło być miejsce na zasadzie zwycięzca-zwyciężonemu - powiedział.

Podkreślił, że 15 sierpnia, Święto Wojska Polskiego, to dzień, w którym "oddajemy hołd i wyrażamy wdzięczność wszystkim Polakom, którzy polegli, którzy przyczynili się do zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej".

Jednocześnie - mówił sekretarz generalny ROPWiM - "jest coś głęboko zakorzenionego w tradycji polskiej - wyjątkowe uczucie, jakim obdarzano groby żołnierskie, i nie tylko żołnierzy polskich".

"Żołnierzom należy się szacunek"

- Dla bardzo wielu ludzi obserwujących Polskę było to czymś niesłychanie istotnym, że akurat w Polsce, której historia tak się ułożyła, mamy ogromne ilości cmentarzy z pierwszej i drugiej wojny światowej, cmentarzy żołnierzy austriackich, węgierskich, włoskich, francuskich, brytyjskich, a także niemieckich i rosyjskich. Także tym żołnierzom, powtarzam - żołnierzom, należy się szacunek i miejsce spoczynku - powiedział Kunert. - Szacunek i miejsce spoczynku - nie pomniki wyrażające hołd i wdzięczność - zaznaczył.

Kunert tłumaczył, że na Polakówej Górce w Ossowie nie ma pomnika ku czci żołnierzy Armii Czerwonej lecz jest miejsce pochówku tych żołnierzy. - Nie jest to pomnik - czyli forma, która zakłada, jako element absolutnie niezbędny, hołd i cześć składaną tym, którym ten pomnik wystawiamy. To jest upamiętnienie miejsca pochówku - powiedział.

Pytany, czy 15 sierpnia, Święto Wojska Polskiego, to jego zdaniem dobry dzień na odsłanianie w Polsce mogiły żołnierzy Armii Czerwonej, odparł: - Jestem przekonany, że każdy inny dzień także mógłby zostać oprotestowany. Gdybyśmy zrobili to w pierwszych dniach września, zostałoby powiedziane, że jest to tuż przed 17 września.

Przeciwko odsłonięciu mogiły żołnierzy Armii Czerwonej w Ossowie zaprotestowało też Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. - Pomysł uczczenia w ten sposób i w tym dniu żołnierzy, którzy nieśli na swych bagnetach zbrodniczą ideologię, dążąc do narzucenia jej Polsce, a następnie innym krajom Europy, nie ma nic wspólnego z tradycyjnym szacunkiem dla zmarłych - napisał w komunikacie rzecznik POKiN dr Jerzy Bukowski.

Zdaniem krakowskiej organizacji kombatanckiej, upamiętnienie Czerwonoarmistów poległych w Bitwie Warszawskiej jest posunięciem "równie skandalicznym, jak haniebnym". Zażądali wyciągnięcia konsekwencji "w stosunku do osób i instytucji, które odpowiadają za ten pomysł i jego realizację".

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)