PolskaOdpowiedzą przed sądem za oblanie kobiety kwasem

Odpowiedzą przed sądem za oblanie kobiety kwasem

Trzej mężczyźni odpowiedzą przed łódzkim sądem za
oblanie kwasem siarkowym młodej kobiety i spowodowanie u niej
ciężkiego kalectwa. Ofiara przeżyła, ale straciła oko i jest
trwale oszpecona. Bandytom grozi kara do 10 lat więzienia.

06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 11:47

Zleceniodawcą był mężczyzna, który chciał się zemścić na koleżance swojej dziewczyny, bo miała negatywnie wpływać na jego związek.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego Łódź- Widzew - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Na ławie oskarżonych zasiądą 23-letni Piotr P., pseud. Pompon, który oblał kobietę kwasem, jego rówieśnik Łukasz R. oskarżony o pomoc w przestępstwie i zleceniodawca zbrodni 27-letni Przemysław T. Łukasz R. przyznał się do popełnienia przestępstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. Utrzymuje, że podwiózł sprawcę samochodem i wskazał mu ofiarę. Dwaj pozostali oskarżeni nie przyznają się do winy.

Według prokuratury, do bandyckiego zdarzenia doszło we wrześniu 2002 r. 23-letni Piotr P. został wynajęty za 500 złotych wraz ze swoim rówieśnikiem przez 27-letniego mężczyznę.

Ofiara została zaatakowana, gdy wychodziła ze swojego mieszkania w Łodzi. "Pompon" podszedł do niej i oblał ją kwasem siarkowym z plastikowej butelki; sprawcy uciekli. Poparzona kobieta przeżyła tylko dzięki interwencji lekarskiej. Straciła jednak oko, ma trwale uszkodzoną skórę m.in. twarzy i rąk. Przeszła już wiele operacji.

Prokuratorskie śledztwo początkowo zostało umorzone z powodu nie wykrycia sprawców.

Policjanci w ramach operacji o kryptonimie "Mściciel" przez kilka lat poszukiwali jednak sprawców i zleceniodawcy. W marcu tego roku zatrzymano w zasadzce w Łodzi Piotra P., który przez pewien czas ukrywał się za granicą. Ustalono też, że drugi ze sprawców i zleceniodawca zbrodni przebywają już w areszcie za wcześniej popełnione przestępstwa, m.in. wymuszenie rozbójnicze i wymuszenie okupu za samochód.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)