Odpowiedź na postulaty lekarzy dopiero w piątek
Dopiero w piątek rząd odpowie na postulaty lekarzy - powiedział dziennikarzom rzecznik Ministerstwa Zdrowia Paweł Trzciński. Dodał, że rząd o sytuacji w ochronie zdrowia chce rozmawiać nie tylko z lekarzami, ale też z przedstawicielami innych środowisk medycznych.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strajk-lekarzy-6038682734092929g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strajk-lekarzy-6038682734092929g )
Strajk lekarzy
Na pytanie, czy w Narodowym Funduszu Zdrowia jest dodatkowy 1 mld złotych na podwyżki dla lekarzy, Trzciński odpowiedział: _W NFZ zakontraktowanych jest 40 mld złotych. Jest jakiś wpływ za składki (na ubezpieczenie zdrowotne)
_ - dodał. OZZL zaproponował, by na podwyżki dla lekarzy od października tego roku przeznaczyć 1 mld zł z budżetu NFZ.
Według niego jednak, wyasygnowanie tej kwoty byłoby niekorzystne dla pacjentów. Oznaczałoby brak zwiększenia dostępności do usług, brak nowych leków, brak pomocy dla szpitali - powiedział rzecznik MZ.
Trzciński wyliczał, skąd wezmą się dodatkowe środki na ochronę zdrowia: z ustalenia koszyka świadczeń gwarantowanych (ministerstwo ma go przedstawić w czerwcu), ubezpieczenia OC (miałaby pokrywać koszty leczenia ofiar wypadków komunikacyjnych), ubezpieczeń dodatkowych. Na to jest zgoda rządu. Nie ma jej na pomysł dopłacania przez pacjentów do usług lekarzy. To mogłoby zapewnić potrzeby lekarzy, natomiast niekoniecznie jest dobre dla społeczeństwa - dodał.
Trzciński ma nadzieję, że zapewnienia związkowców, że to ostatnie wyciągnięcie ręki ze strony lekarzy, nie są prawdziwe. Bo co to za rozmowy jeśli stawia się ostateczne ultimatum zaraz na początku spotkania - powiedział.
Szef NFZ: 1 mld zł miał być na świadczenia medyczne
1 mld zł, który dodatkowo jest w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia, chcieliśmy przeznaczyć na finansowanie świadczeń medycznych dla pacjentów, ale jeśli rząd i parlament zdecydują inaczej - podporządkujemy się - powiedział szef NFZ Andrzej Sośnierz.
Zdaniem Sośnierza, przeznaczenie dodatkowego miliarda zł na podwyżki dla lekarzy to niedobre rozwiązanie, bo "psuje rynek i ceny". To niewłaściwe dysponowanie naszymi pieniędzmi - mówił. Dodał, że lekarze powinni otrzymywać godziwe wynagrodzenie. Fundusz ma pieniądze, ale bez lekarzy nie znaczy nic. Bo lekarze i pielęgniarki muszą leczyć. Musimy razem wykonywać to zadanie. (...) Ale pieniądze nie mogą być tylko na płace - podkreślił. Szkoda, że zaostrza się retoryka - mówił.
Chciałbym, aby ubezpieczeni mieli świadomość, ze to nie są pieniądze wykopane spod ziemi, zmagazynowane w tajnych sejfach Funduszu. To pieniądze, które ubezpieczeni nam przekazali na to, byśmy kupowali usługi zdrowotne - mówił szef NFZ.