Odnaleziono policjanta porwanego przed 9 laty
Kolumbijski policjant, porwany przed prawie dziewięcioma laty przez lewicowe ugrupowanie partyzanckie FARC, został znaleziony w dżungli.
17.05.2007 | aktual.: 17.05.2007 11:29
Uprowadzony w 1998 roku w mieście Mitu Jhon Frank Pinchao uciekł z położonego w niedostępnym terenie obozu porywaczy i przez ponad dwa tygodnie błąkał się po dżungli, uciekając przed pościgiem zanim został przypadkowo znaleziony przez patrol wojska.
Pinchao twierdzi, że w rękach oddziału FARC, który go porwał, znajduje się około 60 zakładników - Kolumbijczyków i cudzoziemców - przetrzymywanych dla okupu, a także na wymianę na schwytanych przez armię partyzantów. On sam był w grupie, w której znajdowało się trzech biznesmenów amerykańskich, porwanych w 2003 roku w czasie awaryjnego lądowania ich samolotu, a także uprowadzona jeszcze w 2002 roku w czasie kampanii wyborczej kandydatka na prezydenta Kolumbii Ingrid Betancourt. Pinchao zapewnił, że Betancourt, o której sądzono, że została dawno zabita przez porywaczy, żyła w kwietniu, gdy on sam uciekał z obozu.
Porywacze co kilka miesięcy zmieniają miejsce pobytu zakładników, przeprowadzając ich do innej kryjówki w sercu kolumbijskiej dżungli.
Według organizacji pozarządowych nadzorujących prawa człowieka, w tej chwili porwanych, uprowadzonych w charakterze zakładników i uwięzionych bez sądu jest w Kolumbii 5426 osób. Najwięcej, bo 1140 zakładników przetrzymują właśnie marksistowskie Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC). Liczące około 16 tysięcy bojowników ugrupowanie uprowadziło też wiele znanych osobistości cywilnych i wojskowych.