Odnaleziono ciało 2,5‑letniego Krystiana
Odnaleziono ciało 2,5
letniego chłopca, który zaginął w sobotnie południe w
miejscowości Posoka (Wielkopolska). Chłopiec utonął w rzece.
Ciało zauważono po godzinie 8.00 przez osoby biorące udział w poszukiwaniu przy ujściu rzeki Powy do Warty w okolicy miejscowości Rumin. Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza, powiadomiliśmy rodzinę dziecka - powiedziała rzeczniczka policji w Koninie Renata Purcel-Kalus.
Krystian mógł wpaść do wody i utonąć. Taka jest - według policji - najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń. Okoliczności śmierci dziecka wyjaśni sekcja zwłok.
Z rodzicami chłopca spotkał się policyjny psycholog.
Dziecko odnaleziono ok. 2 km od jego domu. 2,5-letni Krystian wyszedł w południe z psem do przydomowego ogrodu. Pies wrócił zmoczony, chłopiec zaginął.
Miejsce w którym znaleziono dziecko było w sobotę dokładnie przeszukiwane. Prawdopodobnie w ciągu nocy nurt rzeki przeniósł ciało w pobliże ujścia Powy - powiedziała Purcel-Kalus. Jak dodała, w sobotę zamknięto zaporę na rzece, co zmniejszyło poziom Powy. Niewykluczone, że w przeciwnym wypadku ciało przepłynęłoby do Warty.
Wokół domu chłopca znajdują się lasy, tereny są podmokłe, w pobliżu płynie rzeka Powa. Zamknięto przepływ wody z tej rzeki do znajdującego się w pobliżu zbiornika retencyjnego, co miało ułatwić poszukiwania z brzegu.
Od sobotniego popołudnia chłopca poszukiwało ponad stu policjantów, strażaków i mieszkańców. Prowadzone były też poszukiwania z pokładu helikoptera, wyposażonego w kamerę termowizyjną. Poszukiwania z użyciem psów tropiących były też prowadzone w ciągu nocy.
Podwórze posesji należącej do rodziców Krystiana było ogrodzone. Chłopczyka obserwował przez kuchenne okno ojciec. Mężczyzna wyszedł na kilka minut do drugiego pomieszczenia - kiedy wrócił- dziecka nie było. Natychmiast rozpoczął poszukiwania i powiadomił policję.