Odnalezione matury
Znalazły się zgubione przez nauczyciela prace maturalne 10 uczennic z VIII Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. Oznacza to, że maturzystki prawdopodobnie nie będą musiały pisać powtórkowego egzaminu z matematyki.
Według dyrektorki liceum Doroty Pasterskiej plecak z pracami przynieśli do szkoły dwaj mężczyźni w średnim wieku. Obaj przeprosili, że dopiero teraz przynieśli zgubę ale tłumaczyli, że wcześniej nie mieli czasu. Plecak przeleżał w bagażniku samochodu jednego z nich. Dyrektorka powiedziała, że prace były nienaruszone a koperty nie otwarte. Dzięki temu maturzystki prawdopodobnie nie będą pisać ponownego egzaminu.
Kujawsko-Pomorska Kurator Oświaty Wiesława Wyszyńska zapowiedziała, że ponieważ odnalezione prace były już sprawdzone, zrecenzowane i nierozpieczętowane, będzie wnioskować o ich uznanie, musi jednak skonsultować się z ministerstwem edukacji.
Tymczasem konsekwencje raczej nie ominą dyrektorki liceum i nauczyciela, który zgubił prace. Prace maturalne powinny być sprawdzane w szkole, a jeśli nauczyciel zabiera je do domu, robi to na własną odpowiedzialność. Sprawą zajmuje się rzecznik dyscyplinarny Kuratora Oświaty.
Nauczyciel Adam W. wziął prace do domu, by je sprawdzić. Ze szkóły wiózł je w plecaku i jak tłumaczył - po drodze - ten plecak mu zginął. Matematyk do czasu wyjaśnienia sprawy został zawieszony w czynnościach, a uczennice miały pisać ponowny egzamin.