Odnalazł się po 6 latach w innym kraju. Rodzina już go pochowała
Przez sześć lat rodzina i policja poszukiwała 26-latka, który wyszedł z domu w Palermo na Sycylii. Teraz młodego mężczyznę odnaleziono na przedmieściach Madrytu.
Policjanci zatrzymali Włocha w mieście Torrejón de Ardoz, na wschód od hiszpańskiej stolicy. Patrol otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który błąka się bez celu po ulicach, jest cały roztrzęsiony i nie można się z nim porozumieć.
Mężczyzna trafił do szpitala, a mundurowi zaczęli przeszukiwać bazy danych osób zaginionych. Początkowo w rejestrach Interpolu i Europolu nie natrafiono na osobę, której rysopis pasowałby do zatrzymanego koło Madrytu. Ostatecznie udało się powiązać go z zaginionym w lipcu 2011 roku Marcello Volpego.
Hiszpańska policja zadzwoniła do matki mężczyzny, a później przesłała zdjęcia. Choć znacznie się postarzał, matka poznała syna po bliźnie na prawym nadgarstku.
Rodzina jest poruszona odnalezieniem Marcello. Tym bardziej, że choć bliscy długo nie mogli pogodzić się z myślą o jego śmierci, to rok temu - 5 lat po zaginięciu - zdecydowali się na organizację uroczystości pogrzebowej. Teraz rodzina leci już do Hiszpanii, aby spotkać się z 26-latkiem.
Mężczyzna przebywa nadal w szpitalu, ale jego życiu nic nie zagraża.