Odmrażanie gospodarki. Problemy galerii handlowych. Sklepy czeka długa droga, by wyjść na prostą

Jedną z pierwszych decyzji rady ministrów było zamknięcie galerii handlowych. To miało ograniczyć ryzyko zakażenia koronawirusem. Co prawda galerie handlowe zostały otwarte 4 maja, ale ich właściciele narzekają na duży spadek obrotów. Liczą na pomoc ze strony państwa w ramach tarczy antykryzysowej.

Decyzja o zamknięciu galerii handlowych i centr handlowych spowodowała wielkie problemy właścicieli sklepów i właścicieli galerii. "Sytuacja jest trudna i jeszcze długo sklepy będą podnosić się z zapaści" - czytamy w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolitej". Po otwarciu galerii handlowych konsumenci nie poszli tłumnie do sklepów z obawy przed zakażeniem.

To przekłada się nie tylko na straty finansowe. Zamknięcie galerii handlowych sprawiło, że Polacy z rezerwą podchodzą do zakupów w centrach handlowych i częściej wybierają mniejsze sklepy.

Jak przekazała "Rzeczpospolita", prawie 40 proc. osób, które wcześniej bywały w galeriach, nie wybierze się tam w ciągu najbliższego miesiąca. Tak wynika z badania Kantar przeprowadzonego na zlecenie Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Co trzeci z konsumentów jest zdania, że sytuacja wróci do normalności nie wcześniej niż za 3-6 miesięcy.

Największe spadki odnotowały właśnie duże centra handlowe, ale klientów tracą też dyskonty i duże supermarkety. Rządowe zluzowanie obostrzeń dotyczących godzin dla seniorów i zwiększeniu dopuszczalnej liczby osób robiących zakupy poprawiły sytuacje, ale branża handlowa liczy na większą pomoc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl