Odlot w obozie PiS. Kowalski z Mejzą na pierwszej linii
Wygrana piłkarskiej reprezentacji z drużyną Niemiec rozpaliła emocje Polaków. W specyficzny sposób na zwycięstwo naszych piłkarzy zareagowała w mediach społecznościowych część polityków Zjednoczonej Prawicy. Celem drwin był lider opozycji Donald Tusk.
Polska wygrała z Niemcami 1:0 w towarzyskim meczu piłkarskim, który odbył się w piątek na PGE Narodowym w Warszawie. To drugie w historii zwycięstwo biało-czerwonych nad tym rywalem. Politycy obozu PiS i pracownicy prorządowych mediów zareagowali na wygraną m.in. wpisami nawiązującymi do Donalda Tuska.
Donald Tusk i mecz z Niemcami
"Polska - Tusk 1:0" - napisał tuż po meczu wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba (Suwerenna Polska).
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Brawo Biało-Czerwoni! Dziś wygraliśmy z Niemcami w pięknym stylu! 15 października także z nimi wygramy" - to z kolei wpis kolegi Ozdoby z partii - Janusza Kowalskiego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Dziś walczymy z Niemcami na boisku, a jesienią przy urnach" - w podobnym tonie wypowiedział się wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Donald, nie płacz!" - napisał Łukasz Mejza, poseł, który wspiera PiS w utrzymaniu sejmowej większości, a którego skandaliczną działalność opisywaliśmy na łamach Wirtualnej Polski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Tuska w kontekście wygranej polskich piłkarzy z Niemcami przywołali także pracownicy prorządowych mediów. "Sorry Donald" - stwierdził Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Zrobił już ktoś mema z smutnym Tuskiem i telewizorem, na którym się wyświetla wynik dzisiejszego meczu?" - dopytywał Cezary Gmyz z TVP, która niemal codziennie oskarża lidera opozycji o proniemieckie nastawienie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Specjalne miejsce dla Kaczyńskiego. Nie pojawił się na meczu
Warto zauważyć, że z towarzyskim meczem Polski z Niemcami wiążę się jeszcze jedno wydarzenie dotyczące polityków. Na trybunach spotkanie oglądać miał bowiem Jarosław Kaczyński, a na prezesa PiS czekało miejsce między wicepremierem Piotrem Glińskim a ministrem edukacji narodowej Przemysławem Czarnkiem.
Tuż po rozpoczęciu meczu sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski przekazał na Twitterze, że Kaczyński jednak nie pojawi się na PGE Narodowym.