Nowy Rok przyjdzie szybciej? Zaskakujące obliczenia
Badacze z Międzynarodowej Służby Ruchu Obrotowego Ziemi i Systemów Odniesienia przyglądający się zmianom tempie poruszania się naszej planety poinformowali, że rok 2021 zakończy się nieco szybciej, niż przypuszczano. Korki od szampana będzie można wystrzelić o 65 milisekund wcześniej.
Międzynarodowa Służba Ruchu Obrotowego Ziemi i Systemów Odniesienia poinformował, że średnia długość doby w mijającym roku byłą o ok. 0,18 milisekundy krótsza niż składających się standardowo na 24 godziny 86 400 sekund.
Ziemia wpadła w pośpiech
Zmiana długości doby słonecznej wynika z tego, że Ziemia przyspieszyła swój ruch obrotowy. Przez dekady ów trend był odwrotny, ale w ostatnich latach coś sprawiło, że nasza planeta wpadła w pośpiech. To z kolei przełożyło się na długość dni. Najkrótszym dniem mijającego roku był 9 lipca. Doba była wówczas o 1,46 milisekundy krótsza od standardowych 24 godzin.
Z uwagi na to, że naukowcy nie mają konkretnej odpowiedzi na to, co wpływa na zmianę prędkości ruchu obrotowego Ziemi, ciężko przewidzieć czy obserwowana w ostatnich latach tendencja się utrzyma.
Jeśli Ziemia nie zwolni, to możliwe, że za jakiś czas po raz pierwszy od ustanowienia uniwersalnego czasu koordynowanego (UTC) odmierzanego przez zegary atomowe, trzeba będzie odjąć od niego sekundę. Od 1972 kiedy ustanowiono ów czas dodawano do niego jedynie kolejne tzw. sekundy przestępne. Do 2016 roku uzbierało się ich 37.
Na razie jednak musimy się przygotować na nieco szybsze nadejście nowego roku. Korki od szampana będziemy mogli wystrzelić o 65 milisekund wcześniej.
Żródło: "Gazeta Wyborcza"