Odliczanie rozpoczęte, ale wciąż mnóstwo pytań
Stany Zjednoczone zaczęły już odliczanie do wojny z Irakiem - są gotowe dać mu czas na całkowite rozbrojenie najwyżej do 17 marca. Poniżej niektóre najczęściej zadawane pytania dotyczące kryzysu irackiego.
10.03.2003 | aktual.: 10.03.2003 12:51
DLACZEGO USA NIE CHCĄ DŁUŻEJ CZEKAĆ?
Prezydent George W. Bush uważa, że prezydent Iraku Saddam Husajn wciąż zwodzi świat, ukrywa broń masowego rażenia i liczy, że uda mu się w nieskończoność oszukiwać inspektorów ONZ. Sekretarz stanu USA Colin Powell powiedział w piątek w ONZ, że Bagdad wciąż nie podjął "strategicznej decyzji" o rozbrojeniu. Miał zaś na to czas od 8 listopada, gdy Rada Bezpieczeństwa dała mu w rezolucji 1441 "ostatnią szansę" spełnienia jej nakazów.
W JAKI SPOSÓB WEDŁUG WASZYNGTONU IRAK MOŻE ZAGROZIĆ AMERYCE?
Jeśli zostawić Saddama w spokoju, to przy pierwszej okazji znów zacznie się zbroić i dokonywać agresji. Jako brutalny dyktator nienawidzący Ameryki jest on rozsadnikiem zła na cały Bliski Wschód. Poza tym w każdej chwili może udostępnić swą broń chemiczną i biologiczną terrorystom, na przykład z al-Qaedy, albo ekstremistom palestyńskim. Dlatego doktryna Busha ogłoszona 20 września zeszłego roku dopuszcza "uderzenia zapobiegawcze" wobec reżimu, który sprzyja terrorystom i ma lub może mieć broń masowego rażenia.
NA JAKIEJ PODSTAWIE USA TWIERDZĄ, ŻE SADDAM SIĘ NIE ROZBROIŁ I KAŻĄ MU UDOWODNIĆ, ŻE NIE MA BRONI CHEMICZNEJ I BIOLOGICZNEJ, SKORO NIE ZNALEŹLI JEJ DOTYCHCZAS INSPEKTORZY ONZ?
W roku 1998, kiedy Saddam tak utrudniał pracę inspektorów ONZ, iż wyjechali z Iraku, miał jeszcze rozliczyć się ze znacznych ilości broni chemicznej i biologicznej, którą posiadał w momencie przerwania walk w 1991 roku. Teraz mówi, że już jej nie ma. Powinien zatem przedstawić jakieś dowody jej zniszczenia, np. nagrania wideo, protokoły likwidacji, wskazać miejsca, gdzie neutralizowano substancje chemiczne itp. Tymczasem zwleka i dopiero ostatnio udostępnił pewne dokumenty - wciąż niewystarczające.
Przez cztery lata nieobecności inspektorów Irak mógł dobrze ukryć głowice chemiczne i zarazki. Irak jest większy od Polski i Amerykanie mówią, że teraz inspektorzy mogą szukać broni wiele lat, a i tak zapewne jej nie znajdą.
DLACZEGO WIĘC FRANCJA, NIEMCY CZY ROSJA SĄ ZA KONTYNUOWANIEM INSPEKCJI?
Kraje te uważają, że obecne inspekcje stopniowo przynoszą rezultaty, bo Irak w obliczu koncentracji wojsk amerykańskich i brytyjskich u jego granic otwiera przed inspektorami wszystkie drzwi, zaczął niszczyć rakiety Al-Samud 2, gdy ONZ uznała, że ich zasięg przekracza dozwolone 150 km, i choć z ociąganiem, to stopniowo ujawnia dokumentację zbrojeń. To, co się obecnie dzieje, powinno być zatem dla USA powodem do dumy, nie zaś niezadowolenia - przecież to amerykańska stanowczość i groźba inwazji zmusiła Saddama do uległości. Inspekcje mogą być skuteczne - te z lat 1991-98 zniszczyły więcej irackiej broni niż amerykańskie bomby i rakiety podczas Pustynnej Burzy.
Francja, Niemcy i Rosja proponują, aby przedłużyć inspekcje przynajmniej do końca czerwca. Niedopowiedzianą częścią tej propozycji jest założenie, że USA i W. Brytania pozostawią swe wojska u granic Iraku, zapewne na własny koszt.
DLACZEGO USA CHCĄ OBALIĆ AKURAT SADDAMA, CHOĆ NA ŚWIECIE JEST WIELU DYKTATORÓW?
Sceptycy stawiają tu często pytanie bardziej szczegółowe: dlaczego Waszyngton szykuje się do wojny z Irakiem, a załatwia w rękawiczkach sprawę Korei Północnej, choć Korea Północna już ma broń jądrową, sprzedaje rakiety każdemu, kto płaci gotówką, może zagrozić 100 tysiącom żołnierzy amerykańskich w Korei Południowej i Japonii, a jej przywódca Kim Dzong Il obchodzi się ze swym narodem jeszcze okrutniej niż Saddam? Administracja Busha odpowiada, że Kima da się zapewne udobruchać i rozbroić, bo najbardziej zależy mu na gwarancjach bezpieczeństwa od USA i na pomocy humanitarnej, Saddam zaś to niepoprawny agresor, przy tym o tyle groźniejszy, że działa w samym środku strategicznego i zapalnego regionu, jakim jest Bliski Wschód.
ALE CZY AMERYKANOM NIE CHODZI PRZEDE WSZYSTKIM O ROPĘ?
Minister obrony USA Donald Rumsfeld oświadczył na początku lutego w Monachium, że takie przypuszczenie to "nonsens". Jednak większość komentatorów i analityków sądzi, że ropa jest dla administracji Busha jednym z argumentów za rozprawieniem się z reżimem Saddama - przy czym wielu z nich nie widzi w tym nic zdrożnego. W opinii tych ostatnich Amerykanie nie zamierzają zagarnąć dla siebie irackich złóż ropy, jednak obawiają się, że wobec niepewności co do kierunku zmian w Arabii Saudyjskiej pozostawienie Saddama u władzy narażałoby cały świat rozwinięty na groźbę nowego szantażu naftowego. Na Bliskim Wschodzie znajduje się 65% światowych zasobów ropy, a USA zużywają 26% światowego jej wydobycia. Francja i Rosja, nie godząc się na wojnę, też kierują się po części swymi interesami naftowymi, bo ich firmy zawarły z obecnymi władzami Iraku ogromne wstępne kontrakty na eksploatację irackiej ropy, które mają wejść w życie po zniesieniu sankcji. Jeśli Saddam upadnie, porozumienia te stracą ważność.
CZY AMERYKAŃSKI ATAK NA IRAK BYŁBY ZGODNY Z PRAWEM MIĘDZYNARODOWYM?
Żadne państwo nie może podejmować wojny prewencyjnej według własnego uznania. Prawo takie przysługuje tylko Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Jednak Amerykanie mówią, że podstawę do podjęcia zbrojnej operacji stanowi już rezolucja Rady nr 1441 uchwalona jednomyślnie 8 listopada ubiegłego roku. Daje ona Irakowi pod groźbą "poważnych konsekwencji" ostatnią sposobność, by się całkowicie zastosować do rozbrojeniowych nakazów ONZ, ale głosi też, że Bagdad nadal "rażąco narusza" swe zobowiązania. Według Amerykanów, sformułowanie to pozwala uchylić przerwanie ognia wprowadzone po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku i może uzasadnić wznowienie działań zbrojnych. Zwolennicy uchwalenia nowej rezolucji uważają tę argumentację za naciąganą. Zwracają uwagę, że zgodnie z rezolucją 1441 wszelkie wypadki "rażącego naruszania" nakazów ONZ przez Irak mają być przedstawiane Radzie "do oceny". Zatem przed wyciągnięciem "poważnych konsekwencji" wobec Iraku, czyli rozpoczęciem wojny, Rada musi ponownie uznać, że Irak "rażąco narusza"
swe zobowiązania.(an)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Wojenne chmury nad Irakiem. "Wejdą ,czy nie wejdą?" Zabiegi dyplomatyczne-gra pozorów,czy też ostatnia szansa na zachowanie pokoju? Zwycięzcy i przegrani ewentualnych zmagań wojennych?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.