Odkrycia archeologów w Białowieskim Parku Narodowym
Cztery groby jamowe bezpopielnicowe z II
wieku naszej ery oraz ozdoby z tamtego czasu znaleźli archeolodzy,
którzy zakończyli wykopaliska na terenie rezerwatu
ścisłego w Białowieskim Parku Narodowym - poinformował prowadzący badania Dariusz Krasnodębski z Instytutu Archeologii i
Etnologii PAN.
Przez ponad tydzień grupa archeologów prowadziła prace w niedostępnym na co dzień miejscu w sercu Puszczy Białowieskiej, gdzie naukowcy z Zakładu Badania Ssaków (ZBS) PAN w Białowieży odnaleźli przypadkiem, w trakcie swoich badań, charakterystyczne skupisko kamieni oraz fragmenty kości i naczyń.
"Poinformowaliśmy o tym naszych kolegów archeologów i tak doszło do tych badań" - powiedział Tomasz Samojlik z ZBS w Białowieży.
Pod ziemią archeolodzy odnaleźli cztery brązowe zapinki do szat, liczące ponad 2 tys. lat agrafki, sierpik - czyli nożyk, który służył przed wiekami jako przybór toaletowy do golenia. Odkryto dwa spopielałe dzbany, w których chowano jedzenie dla zmarłych oraz fragmenty pucharków szklanych i sprzączkę do pasa. Świadczy to o tym, że zmarłych chowano w "pełnej gali".
Kierownik ekipy badawczej Dariusz Krasnodębski uważa, że odkrycie grobów (całe cmentarzysko ma powierzchnię 20 metrów kwadratowych) oraz pozostałości przedmiotów, z całą pewnością świadczy o tym, iż w tym miejscu w Puszczy Białowieskiej była niegdyś osada.
Naukowcy są pewni, że znaleziska pochodzą z okresu kultury wielbarskiej łączonej z ludem Gotów Gepidów, którzy wędrowali ze Skandynawii nad Morze Czarne, po drodze zatrzymując się na terenie dzisiejszych Mazur i Podlasia. Odkrycie w Puszczy Białowieskiej jest najdalej wysuniętym na północny wschód odkrytym śladem tej kultury.
Archeolodzy prowadzili badania w rezerwacie ścisłym jedynie na głębokości 10 cm, bo tylko na taką interwencję dostali zgodę.