"Odebranie emerytur członkom WRON to polityczna zemsta"
Według wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego (Lewica), zamiar odebrania przywilejów emerytalnych członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego to
prymitywna polityczna zemsta małych ludzi.
25.09.2008 | aktual.: 25.09.2008 10:31
W przypadku Wojciecha Jaruzelskiego, Mirosława Hermaszewskiego mamy do czynienia z czystą zemstą polityczną, prymitywną, w wykonaniu niestety małych ludzi - powiedział Szmajdziński w Radiu ZET.
Projekt ustawy, który PO złożyła w środę w Sejmie, przewiduje odebranie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa PRL. Przyjęto zasadę, że wszyscy, którzy pracowali w SB, tracą przywileje emerytalne bez względu na to, czy zostali pozytywnie zweryfikowani w 1990 r., czy nie.
Projekt zakłada również odebranie przywilejów emerytalnych członkom WRON, która ukonstytuowała się 13 grudnia 1981 r. i wprowadziła w Polsce stan wojenny.
Dopisanie do tej ustawy Jaruzelskiego, Hermaszewskiego, Kiszczaka, Siwickiego to jest prymitywna polityczna zemsta tych, którzy nie zdążyli być na czas wtedy, kiedy w Polsce były zmiany, tych, którzy nie przeżyli takiej heroicznej, trudnej, kontrowersyjnej drogi jak Wojciech Jaruzelski - zaznaczył Szmajdziński.
Polityk SLD dodał, że gen. Kiszczak na pewno przyczynił się w większym stopniu niż pan Karpiniuk (poseł PO), pan Tusk, pan Chlebowski do tego, że doszło do Okrągłego Stołu i do pokojowej zmiany ustroju w naszym kraju.
Poseł Lewicy zaznaczył, że w przypadku odebrania przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom SB z punktu widzenia moralnego nie ma problemu. Z punktu widzenia prawnego, jak się wydaje, jest problem, jeśli chcemy być demokratycznym państwem prawnym - dodał. Podkreślił, że najlepszym sposobem tego typu rozliczeń jest "indywidualna odpowiedzialność". Są archiwa IPN, są sądy, są prokuratorzy IPN - 200 czy 300 - można to wszystko zrobić - mówił.
Wicemarszałek Sejmu pozytywnie ocenił to, że w założeniach nowelizacji ustawy medialnej, przygotowanych przez ministerstwo kultury, znikają zgłaszane przez SLD zastrzeżenia, żeby media publiczne nie były zarządzane przez rząd.
Pytany, czy SLD będzie głosować w tej sprawie razem z PO, Szmajdziński zwrócił uwagę, że od założeń do ustawy droga daleka(...) ale na pewno "zmiany są konieczne.
Najważniejsze założenia wspomnianego projektu mówią o połączeniu TVP i Polskiego Radia na poziomie regionów w jedną spółkę, wprowadzeniu tzw. licencji programowych i finansowaniu mediów publicznych z podatku VAT.