Oddziały British Council w Moskwie pozostaną zamknięte
Dwa oddziały British Council w Rosji najpewniej pozostaną na razie zamknięte - podała korporacja BBC powołując się na przedstawicieli British Council w Rosji.
17.01.2008 | aktual.: 17.01.2008 13:44
Moskwa zażądała zamknięcia od początku nowego roku dwóch oddziałów British Council w Petersburgu i Jekaterynburgu uzasadniając to ich "niejasnym statusem prawnym". Mimo zakazu obie placówki wznowiły działalność po świąteczno-noworocznej przerwie, w poniedziałek, 14 stycznia.
Strona rosyjska nazwała to prowokacją. W środę Brytyjczycy zamknęli czasowo placówkę w Petersburgu, gdy doszło do przesłuchań jej rosyjskiego personelu.
Szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband oświadczył w środę , że "jakiekolwiek zastraszanie i nękanie personelu jest absolutnie nie do zaakceptowania".
Dotychczas władze brytyjskie nie chciały się podporządkować żądaniom Rosji, utrzymując, że działanie obu regionalnych oddziałów British Council w Rosji jest całkowicie legalne.
W czwartek przedstawiciele organizacji powiedzieli BBC, że oddziały pozostaną zamknięte w celu "ochrony personelu".
BBC podała też, że brytyjskie MSZ nie zamierza stosować kroków odwetowych w związku ze sporem o British Council i najpewniej naświetli stronę moralną sporu, podkreślając, że zamknięcie regionalnych oddziałów tej organizacji w Rosji wyrządzi szkodę zwykłym Rosjanom zainteresowanym utrzymaniem kontaktów kulturalnych między obydwoma krajami.
W czwartek spodziewane jest oficjalne oświadczenie dyrektora British Council - pisze BBC.