Trwa ładowanie...
d26ll1t
adopcja
10-05-2011 08:19

"Oddam synka w dobre ręce" - szokujące ogłoszenie

"Oddam!!! Dziewięciomiesięcznego syna w dobre ręce do adopcji otwartej. Proszę o kontakt telefoniczny" - ogłoszenia tej szokującej treści pojawiły na ulicach Słupska. O matce, która z powodu bardzo trudnej sytuacji finansowej napisał serwis "Głosu Pomorza".

d26ll1t
d26ll1t

Mieszkaniec Słupska, który zauważył ogłoszenie, natychmiast zaalarmował media. Jak sam mówił, jest oburzony, że można dziecko potraktować jak kanapę czy telewizor. - Dziecka nie oddaje się w dobre ręce. Do adopcji są odpowiednie instytucje i procedury, biorą w nich udział psychologowie - mówił.

Dziennikarze dotarli do matki, która chce oddać swojego synka. Ma 24 lata i znikąd pomocy. - A co mam robić, skoro nie mam pieniędzy i żadnej pomocy. Dziecko leży zasikane, bo właśnie zużyłam ostatnią pieluchę. Nie mam co mu dać jeść. Nie chcę, żeby tak się męczyło - tłumaczy swój desperacki krok kobieta.

Pani Monika mieszka z matką, jej konkubentem, bratem, siostrą, no i z dziewięciomiesięcznym Oliwierem. - Ojciec dziecka nie interesuje się nim, tylko przepija pieniądze, a ja jestem sama. Nie wiem czy będę gotowa go oddać, ale mam świadomość, że jak dziecko tu zostanie, może mi umrzeć z głodu na rękach - mówi.

Pani Monika nie chce oddawać synka do ośrodka adopcyjnego, bo chce się z nim widywać, więc zdecydowała się na taki krok.

d26ll1t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26ll1t
Więcej tematów