Oddał ostatni bochenek nieznajomemu. Obdarował... szefa ambasady USA
Sceny jak z filmu miały miejsce w połowie sierpnia w toskańskim Piandisco. Tamtejszy sklep spożywczy odwiedził Amerykanin, prosząc o chleb. Okazało się, że w sklepie został ostatni bochenek, który właściciel odłożył dla swojej rodziny. Postanowił jednak podzielić się nim z klientem.
22.08.2017 | aktual.: 22.08.2017 10:34
Włoch przekroił chleb na pół i zaoferował jako podarunek dla "przyjaciela" od jego rodziny. Od klienta nie przyjął pieniędzy. Do zdarzenia doszło 15 sierpnia - tego dnia we Włoszech obchodzi się Ferragosto, popularne święto zbiegające się z Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny.
Trzy dni później pod sklep podjechała limuzyna. Do wnętrza lokalu weszli ochroniarze, którzy poprosili o możliwość sprawdzenia wnętrza. Następnie do środka wszedł obdarowany Amerykanin. Okazał się nim być wypoczywający w Toskanii chargé d’affaires ambasady USA przy Watykanie, Louis Lawrence Bono.
Dyplomata postanowił podziękować Włochowi za gest. Przy okazji też duże zakupy. Kupił m.in. 8 kilogramów wołowiny na steki po florencku.