Oddał mieszkanie, bo nie stać go było na karmę dla psa. 78-latek stał się bezdomnym
Tarnowskie Góry. Na komendę zgłosił się 78-letni mężczyzna z prośbą o pomoc. Senior chciał odzyskać ponad 10 tysięcy złotych od spółdzielni mieszkaniowej. Okazało się, że mężczyzna pozbył się swojego mieszkania, gdyż nie było go stać na karmę dla psa oraz leki.
78-latek do tarnogórskiej komendy zgłosił się w poniedziałek rano. Senior przekazał, że jedna ze spółdzielni mieszkanowiej nie chce mu oddać ponad 10 tysięcy złotych. Sierżant sztabowy, Robert Juda, który tego dnia pełnił służbę, przejrzał umowę mężczyzny, a następnie wysłuchał jego poruszającej historii.
Z ustaleń mundurowego wynika, że w marcu 2020 roku 78-latek wygrał przetarg na wynajem mieszkania w dzielnicy Strzybnica. Wpłacił on do spółdzielni mieszkaniowej wadium oraz kaucję, które wynosiły kilka tysięcy złotych.
Starszy mężczyzna bardzo cieszył się swoim nowym mieszkaniem, zrobił w nim nawet remont. W lokum zamieszkał razem ze swoim psem, owczarkiem niemieckim. Jednak po kilku miesiącach okazało się, że emerytura 78-latka nie wystarcza na utrzymanie mieszkania. Pieniędzy zabrakowało też na leki oraz psią karmę.
Zobacz także: WP ujawniła skandal na fermie norek. Posłanka Katarzyna Piekarska zapowiada działania
Tarnowskie Góry. Wzruszają historia Ernesta Skopa
"Mężczyzna nie chcąc popaść w długi, oddał mieszkanie spółdzielni z myślą, że znajdzie coś tańszego. 78-latek spodziewał się, że już następnego dnia zostanie zwrócona mu kaucja i wadium. Niestety tak się nie stało" - czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.
Jak się okazało, senior nie doczytał w umowie warunków zwrotu wpłaconych pieniędzy. Urzędnicy ze spółdzielni mieszkaniowej nie popełnili przestępstwa. Mieli oni jeszcze czas na zwrot środków finansowych 78-latkowi, który wtedy tak bardzo ich potrzebował.
Mężczyzna zabrał z mieszkania psa i stał się bezdomny. Dopóki w baku było paliwo i auto było sprawne, 78-latek mieszkał w samochodzie razem z owczarkiem. "Kiedy jednak samochód się zepsuł, kilka dni spędził na ulicy, nikogo nie prosząc o pomoc. Jak stwierdził sam mężczyzna, najgorsze były chwile, kiedy brakowało pieniędzy na psią karmę" - czytamy.
Wtedy też senior zgłosił się do mundurowych. Pomimo że policjant nie dopatrzył się złamania prawa przez spółdzielnie, postanowił pomóc mężczyźnie. Funkcjonariusz zadzwonił do urzędników i przedstawił im trudną sytuację 78-letniego mężczyzny. Poprosił on o szybką weryfikację sprawy seniora. Wtedy mężczyźnie ze szczęścia popłynęły łzy.
Następnego dnia pieniądze pojawiły się u 78-latka na koncie. We wtorek rano mężczyzna poszedł jeszcze raz na komendę, aby podziękować za bezinteresowną pomoc. Senior wybrał się także do lokalnej prasy, aby zamieścić tam podziękowanie. - Gdyby nie pomoc policjanta, dalej byłbym skazany na bezdomność – powiedział dla redakcji "Gwarka" 78-letni senior - Ernest Skop. Aktualnie mężczyzna szuka nowego lokum.