Oddał mieszkanie, bo nie stać go było na karmę dla psa. 78‑latek stał się bezdomnym

Tarnowskie Góry. Na komendę zgłosił się 78-letni mężczyzna z prośbą o pomoc. Senior chciał odzyskać ponad 10 tysięcy złotych od spółdzielni mieszkaniowej. Okazało się, że mężczyzna pozbył się swojego mieszkania, gdyż nie było go stać na karmę dla psa oraz leki.

Ernest Skop z Robertem Judą
Ernest Skop z Robertem Judą
Źródło zdjęć: © Policja w Tarnowskich Górach
Sylwia Bagińska

30.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 01:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

78-latek do tarnogórskiej komendy zgłosił się w poniedziałek rano. Senior przekazał, że jedna ze spółdzielni mieszkanowiej nie chce mu oddać ponad 10 tysięcy złotych. Sierżant sztabowy, Robert Juda, który tego dnia pełnił służbę, przejrzał umowę mężczyzny, a następnie wysłuchał jego poruszającej historii.

Z ustaleń mundurowego wynika, że w marcu 2020 roku 78-latek wygrał przetarg na wynajem mieszkania w dzielnicy Strzybnica. Wpłacił on do spółdzielni mieszkaniowej wadium oraz kaucję, które wynosiły kilka tysięcy złotych.

Starszy mężczyzna bardzo cieszył się swoim nowym mieszkaniem, zrobił w nim nawet remont. W lokum zamieszkał razem ze swoim psem, owczarkiem niemieckim. Jednak po kilku miesiącach okazało się, że emerytura 78-latka nie wystarcza na utrzymanie mieszkania. Pieniędzy zabrakowało też na leki oraz psią karmę.

Tarnowskie Góry. Wzruszają historia Ernesta Skopa

"Mężczyzna nie chcąc popaść w długi, oddał mieszkanie spółdzielni z myślą, że znajdzie coś tańszego. 78-latek spodziewał się, że już następnego dnia zostanie zwrócona mu kaucja i wadium. Niestety tak się nie stało" - czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.

Jak się okazało, senior nie doczytał w umowie warunków zwrotu wpłaconych pieniędzy. Urzędnicy ze spółdzielni mieszkaniowej nie popełnili przestępstwa. Mieli oni jeszcze czas na zwrot środków finansowych 78-latkowi, który wtedy tak bardzo ich potrzebował.

Mężczyzna zabrał z mieszkania psa i stał się bezdomny. Dopóki w baku było paliwo i auto było sprawne, 78-latek mieszkał w samochodzie razem z owczarkiem. "Kiedy jednak samochód się zepsuł, kilka dni spędził na ulicy, nikogo nie prosząc o pomoc. Jak stwierdził sam mężczyzna, najgorsze były chwile, kiedy brakowało pieniędzy na psią karmę" - czytamy.

Wtedy też senior zgłosił się do mundurowych. Pomimo że policjant nie dopatrzył się złamania prawa przez spółdzielnie, postanowił pomóc mężczyźnie. Funkcjonariusz zadzwonił do urzędników i przedstawił im trudną sytuację 78-letniego mężczyzny. Poprosił on o szybką weryfikację sprawy seniora. Wtedy mężczyźnie ze szczęścia popłynęły łzy.

Następnego dnia pieniądze pojawiły się u 78-latka na koncie. We wtorek rano mężczyzna poszedł jeszcze raz na komendę, aby podziękować za bezinteresowną pomoc. Senior wybrał się także do lokalnej prasy, aby zamieścić tam podziękowanie. - Gdyby nie pomoc policjanta, dalej byłbym skazany na bezdomność – powiedział dla redakcji "Gwarka" 78-letni senior - Ernest Skop. Aktualnie mężczyzna szuka nowego lokum.

Obraz
Komentarze (26)