"Od trzech dni nie dostaje jedzenia". Ta interwencja strażników była inna niż wszystkie
Strażnicy wezwani do trzymanego na łańcuchu psa nie wierzyli własnym oczom. Była to bowiem figura. Ich wpis po tym zdarzeniu jest pełen żalu.
Łódzki "Animal Patrol", to strażnicy miejscy oddelegowani do interwencji dotyczących zwierząt. W środę na swoim profilu na Facebooku opisali historię, której sami nie potrafią określić. "Czy zaistniała sytuacja jest śmieszna, smutna czy niepoważna? Ocenę posostawiamy państwu" - zaczęli swój wpis.
W niedzielę strażnicy otrzymali informację, że na terenie jednej z posesji od trzech dni przebywa pies, który nie dostaje nic do jedzenia ani picia. Dodatkowo trzymany jest na krótkim łańcuchu. Na miejscu okazało się, jaka jest tego przyczyna. "Brak misek w otoczeniu zwierzęcia, mógł wskazywać na fakt, że pies ma ograniczony dostęp do karmy, a co ważniejsze, wody. Łańcuch zbyt krótki też się potwierdził. Pies natomiast jakby nieprzejęty tym faktem, dobrze odżywiony i jakby całą tą sytuacją...NIEPORUSZONY?" - czytamy na profilu "Animal Patrolu".
Funkcjonariusze dodają, że pewnie u większości osób, które przyjrzą się zdjęciom, pojawi się uśmiech na twarzy. Bo historia jest ciekawa, raczej zabawna i na dodatek z happy endem, w końcu żadne zwierzę nie ucierpiało. "Nie wiemy czy osoba, która zgłosiła interwencję chciała sobie zażartować, czy faktycznie niezbyt dokładnie przyjrzała się zwierzęciu. Próba kontaktu celem wyjaśnienia nie powiodła się" - informują. I dodają. że właściciel posesji, z uwagi na to, aby nie trafiały do strażników bezzasadne interwencje, postanowił zaopatrzyć swojego pupila w miskę z wodą.
Na koniec swojego wpisu strażnicy apelują, żeby upewnić się, że interwencja dotyczy "istot z krwi i kości". "Co to daje?... CZAS!, który możemy poświęcić na ratowanie zdrowia i życia zwierząt, które czekają w kolejności" - podkreślają.
Trwa ładowanie wpisu: facebook