Od radykalnego lewicowca do likwidatora WSI
Dla przeciwników politycznych – fanatyczny antykomunista. Dla sojuszników – energiczny, inteligentny, potrafiący doprowadzić do celu każdą sprawę. Kim naprawdę jest Antoni Macierewicz?
22.07.2006 | aktual.: 22.07.2006 10:33
Antoni Macierewicz 3 sierpnia skończy 58 lat. Jest żonaty, ma córkę i dwoje wnucząt. Absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Twórca Komitetu Obrony Robotników, minister spraw wewnętrznych w latach 1991-1992, poseł na Sejm RP I, III i IV kadencji.
Wykonując uchwałę sejmową, doprowadził do ogłoszenia tzw. listy Macierewicza, zawierającej informacje o domniemanej współpracy m.in. ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy i marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. W efekcie upadł rząd Jana Olszewskiego. Tyle informacji encyklopedycznych.
Radykał, reformator
W piątek Macierewicz został pełnomocnikiem rządu ds. służb powstających w miejsce rozwiązywanych Wojskowych Służb Informacyjnych. To człowiek bardzo inteligentny i zdeterminowany. Zna służby specjalne, mimo że się z nich nie wywodzi. Dlatego jest w stanie kierować ich reformą – przekonuje Adam Lipiński, wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości.
Dla przeciwników politycznych Macierewicz uosabia jednak walkę na teczki SB i na zawsze pozostanie już osobą, która opublikowała listę agentów.
Wojciech Wierzejski z Ligi Polskich Rodzin jeszcze w czwartek nie wierzył w jego awans. Nie wierzę, żeby nowy premier rozpoczynał od tego, że zgarnia ze sceny politycznej pospolitych awanturników – mówił kandydat LPR-u na prezydenta Warszawy.
Ten owładnięty spiskową wizją dziejów prawicowy radykał miałby organizować nowe służby specjalne – napisał Jarosław Karpiński, publicysta "Trybuny". Wyglądałoby więc na to, że "noc teczek" znowu przed nami. Nie wszystkich jednak ta farsa rozśmieszy – dodał.
Czarna jedynka
Macierewicz był instruktorem harcerskim, przez wiele lat drużynowym 1. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta "Czarna Jedynka" przy warszawskim liceum im. Reytana. Jej członkowie nosili czarne jedwabne chusty na pamiątkę aresztowania Traugutta w budynku szkoły.
Po masakrze robotników na Wybrzeżu w 1970, zorganizował akcję oddawania krwi dla ofiar. Po brutalnych pacyfikacjach wystąpień w czasie Czerwca 1976, zorganizował akcję niesienia pomocy robotnikom Radomia, Ursusa, Nowego Targu, Płocka i Grudziądza. W oparciu o Czarną Jedynkę założył konspiracyjną strukturę, która zajmowała się zbieraniem pieniędzy, udzielaniem pomocy prawnej i lekarskiej represjonowanym. We wrześniu 1976 powołał KOR. Nazwę wymyślił sam.
Poznałem go w drugiej połowie lat 70. – wspomina Krzysztof Grzelczyk, wojewoda dolnośląski. Miał wyraziste poglądy. Wyróżniał go szacunek dla tradycji narodowej i wierność ideałom wyniesionym z harcerstwa – dodaje.
W latach 80. kierował Ośrodkiem Badań Społecznych NSZZ "Solidarność" i rozpoczął wydawanie pierwszego niezależnego dziennika "Wiadomości Dnia". W grudniu 1981 był członkiem komitetu strajkowego Stoczni Gdańskiej. Aresztowany, zostaje osadzony najpierw w więzieniu w Iławie, następnie w Kielcach, Rzeszowie i Łupkowie. Z tego ostatniego uciekł. Ukrywał się do 1984.
Podobny do premiera
Od 1996 wiceprzewodniczący Rady Naczelnej Ruchu Odbudowy Polski, potem prezes Ruchu Katolicko-Narodowego, stronnictwa o charakterze konserwatywnym. Wreszcie członek sejmowej komisji śledczej ds. prywatyzacji PKN Orlen.
Nie lubi jałowych dyskusji i marnowania czasu. Jest niezwykle inteligentny i zawsze szybko ripostuje. Dlatego rozmowa z nim to czysta przyjemność. Poza tym ma swoje własne zdanie, którego jest w stanie bronić – mówi Dawid Jackiewicz, poseł PiS-u, który w ROP-ie pracował z nim od 1997 do 2001 roku. Właśnie w tym jest bardzo podobny do Jarosława Kaczyńskiego, który też ma jasne poglądy i opinię antykomunisty – dodaje.
Dziś obaj mają wspólny cel i są zdeterminowani, by go osiągnąć. W czwartek premier Kaczyński przyznał oficjalnie, że to właśnie Antoni Macierewicz będzie likwidatorem WSI. Sam zainteresowany na razie unika wypowiedzi na temat swoich planów. Ale z tych kilku słów, które powiedział, można podejrzewać w jakim kierunku będą szły zmiany. Osoby z PRL-owskimi życiorysami, w służbach wojskowych powinny być wyjątkami – zapowiedział dziennikarzom były szef MSW.
Bartłomiej Knapik