PolskaOd poniedziałku - Europejski Tydzień Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy

Od poniedziałku - Europejski Tydzień Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy

Utrata słuchu spowodowana hałasem jest najczęstszą chorobą zawodową w Europie - ostrzegają specjaliści. Na nadmierny hałas narażony jest co siódmy Polak. W poniedziałek zaczyna się Europejski Tydzień Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy, obchodzony pod hasłem "Stop hałasowi!".

Tydzień ten jest zwieńczeniem trwającej od kwietnia europejskiej kampanii informacyjnej "Stop hałasowi!", zorganizowanej pod patronatem Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy (EASHW). Kampanię wspierają Parlament Europejski i Komisja Europejska.

Według danych EASHW prawie 30% pracowników w Europie narażonych jest na wysoki poziom hałasu przez ponad jedną czwartą czasu pracy, a 20% musi podnosić głos przez co najmniej połowę czasu pracy, aby być słyszanym przez innych.

Hałasem określany jest każdy uciążliwy lub niebezpieczny dla zdrowia dźwięk - powiedział dr inż. Grzegorz Makarewicz z Zakładu Zagrożeń Wibroakustycznych w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy - Państwowym Instytucie Badawczym (CIOP-PIB) w Warszawie.

Jak tłumaczył, ludzie mają różną indywidualną wrażliwość słuchową. Dla jednego hałasem będzie dźwięk brzęczącej świetlówki na poziomie 45 decybeli (dB), dla innego natomiast cichym wyda się odkurzacz, przy którego pracy natężenie dźwięku wynosi 80-85 dB.

Przykładowe natężenia hałasu to: cichy las bez wiatru - 20 dB, startujący samolot - 120-125 dB, samochód ciężarowy - 90 dB, młot pneumatyczny - 105-110 dB, rozmowa - 60 dB, intensywny ruch uliczny - 85 dB. Ból w obrębie narządu słuchu odczuwany jest od ok. 140 dB.

Dopuszczalne natężenie hałasu w miejscu pracy wynosi w Polsce 85 decybeli - powiedział Makarewicz. Kiedy hałas w miejscu pracy przekracza 85 dB, pracodawca zobowiązany jest dostarczyć pracownikowi środki indywidualnej ochrony przed hałasem, np. nauszniki przeciwhałasowe i wkładki douszne.

Jak poinformował, w Polsce ostatnich latach w całkowitą utratę słuchu wywołaną przez nadmierny hałas stwierdzano u 500-700 osób rocznie. Szacuje się, że na nadmierny hałas narażony jest obecnie co siódmy Polak. Hałas jest w Polsce na pierwszym miejscu wśród czynników zagrażających zdrowiu ludzkiemu w pracy. Pozostałe czynniki ryzyka to przede wszystkim: czynniki chemiczne, pyły przemysłowe, drgania oraz czynniki mechaniczne (np. nierówne powierzchnie, na których można się przewrócić, ostre elementy maszyn).

Najbardziej hałaśliwe sektory pracy w Polsce to: przetwórstwo przemysłowe; górnictwo i kopalnictwo; budownictwo; transport i gospodarka magazynowa; oraz rolnictwo, łowiectwo i leśnictwo. W leśnictwie stosowane są maszyny do obróbki drewna i piły łańcuchowe wywołujące duży hałas. Podczas polowań występuje narażenie na odgłosy wystrzałów - wyjaśnił Makarewicz.

Jak zaznaczył, hałas w polskich szkołach porównywalny jest do hałasu wywoływanego przez maszyny stosowane w najgłośniejszych gałęziach przemysłu. Zwrócił też uwagę, że wielu polskich nastolatków słucha muzyki przez słuchawki walkmana lub discmana, ustawiając jej głośność na tak wysoki poziom, że hałas sięga 110 decybeli. Jest to porównywalne z pracą młota pneumatycznego - ostrzegł.

Makarewicz uważa, że Polacy mają wiedzę na temat szkodliwości hałasu w miejscu pracy, ale rzadko korzystają z dostarczanych im przez pracodawców środków ochrony przeciw hałasowi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)