Od nowa proces lekarki oskarżonej o przywłaszczenie narkotyku
Proces lekarki oskarżonej o przywłaszczenie 271 ampułek narkotycznego leku ponownie rozpoczął się przed białostockim sądem. Lek o nazwie dolargan należał do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
03.06.2003 | aktual.: 11.06.2018 15:07
Wniosek o ponowne rozpoczęcie procesu, z powodu przerwy dłuższej niż 35 dni od ostatniej rozprawy, złożył obrońca oskarżonej jeszcze w październiku ubiegłego roku. Sąd zażądał wówczas opinii biegłych, którzy mieli orzec m.in. czy oskarżona jest uzależniona od narkotyków, i odroczył bezterminowo postępowanie.
Kobieta nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów i twierdzi, że nie jest uzależniona od narkotyków.
Anestezjolog Pelagia Ilona P. - obecnie lekarz szpitala w Olecku na Warmii i Mazurach - odpowiada też za spodowanie zaginięcia książki rozchodu leków narkotycznych Dziecięcego Szpitala Klinicznego, którą nie miała prawa dysponować.
Oskarżona była przez pewien czas odpowiedzialna za leki narkotyczne - pełniąc funkcję tzw. lekarza prowadzącego na jednym z oddziałów w Zakładzie Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Właśnie tam w 2000 roku stwierdzono brak prawie 300 ampułek leku. Lekarze zorientowali się, iż wyjątkowo wzrosła liczba wpisów tego leku w receptariuszu, a po analizie kart pacjentów okazało się, że im go nie podawano.
Podejrzenia padły na oskarżoną. Jeden ze świadków, lekarka, zeznawała w lipcu ubiegłego roku, gdy proces zaczął się po raz pierwszy, że po przebytej operacji oskarżona brała na uśmierzenie bólu właśnie dolargan.
"Podejrzewaliśmy, że nasza koleżanka po prostu bierze, była po ciężkiej operacji, dlatego po zabiegu brała te leki i zwyczajnie się uzależniła" - powiedziała wtedy lekarka, która przez wiele lat pracowała razem z oskarżoną.