Od lipca Unią rządzi Finlandia
1. lipca Finlandia przejmuje po Austrii półroczne przewodnictwo w UE. Finowie są zwolennikami dalszego rozszerzenia UE. Wśród swych pragmatycznych celów wymieniają zacieśnianie stosunków z Rosją, politykę energetyczną i dalszą integrację w wymiarze sprawiedliwości i współpracy policyjnej.
29.06.2006 | aktual.: 29.06.2006 13:26
Finowie są świadomi, że wciąż jest za wcześnie na rozwiązanie w sprawie eurokonstytucji, zwłaszcza wobec przyjętego kalendarza, jaki w spadku zostawili im Austriacy. Dopiero Niemcy w 2007 roku mają przedstawić propozycje dotyczące traktatu. Niemniej jednak Helsinki chcą jesienią zakończyć swój proces ratyfikacji konstytucji i stać się 16 krajem członkowskim "za".
To trudna sytuacja, bo nie wiadomo, czy traktat wejdzie w życie. Ale nie wejdzie w życie na pewno, jeśli każdy kraj będzie czekał na to, co zrobią inni - powiedział na spotkaniu fiński minister spraw zagranicznych Erkki Tuomioja.
Podczas swego przewodnictwa Finlandia chce być pragmatyczna i poprawiać funkcjonowanie UE na bazie istniejących traktatów.
Wiele da się poprawić na bazie Traktatu z Nicei - przekonywał Tuomioja. Finowie chcą np. pracować nad propozycjami Komisji Europejskiej odejścia od prawa do narodowego weta w sprawach dotyczących współpracy policyjnej i w sprawach karnych.
Chcą również rozwijać zainicjowaną na szczycie w marcu przez Austrię europejską politykę energetyczną i poprawić konkurencyjność Unii, zwłaszcza poprzez rozwój innowacyjności, w czym Finowie od dawna przodują w UE. Te kwestie obok europejskiego modelu socjalnego będą tematami nieformalnego szczytu UE w Lahti w październiku. Na kolację przywódców państw UE został zaproszony prezydent Rosji Wladimir Putin.
Tuomioja zapewniał, że dla Finów stosunki UE z krajami trzecimi, a zwłaszcza z Rosją "mają dla Unii wagę strategiczną". Helsinki chcą, by jeszcze w grudniu rozpoczęły się negocjacje nowego długofalowego porozumienia Unii z Moskwą.
Tuomioja potwierdził też bardzo wyraźnie, że fińskie przewodnictwo będzie przychylne dalszemu rozszerzaniu UE. Zapowiedział kontynuację negocjacji z Chorwacją i Turcją. To byłaby nasza i Turcji porażka, gdyby musiało dojść do zawieszenie negocjacji, w sytuacji gdyby Ankara nie wywiązała się z obowiązku i nie uznała Cypru do końca 2006 roku - tłumaczył Fin.
Na szczycie w grudniu spodziewany jest też nowy konsensus w kwestii rozszerzenia, po tym jak Komisja Europejska przedstawi definicję tzw. zdolności absorpcyjnych Unii. W kontekście tej debaty Helsinki nie ukrywają, że nie popierają idei tworzenia nowych kryteriów przy następnych rozszerzeniach UE. Nie chcemy wysyłać sygnału, że UE zamyka drzwi. Unia musi być gotowa do przyjęcia każdego kraju, który spełni warunki - powiedział Fin.
Poprzedniczka Finlandii Austria została pochwalona za rozpoczęcie prac nad budową wspólnej polityki energetycznej, uwieńczenie negocjacji ws. budżetu na lata 2007-13 i znalezienie kompromisu w sprawie kontrowersyjnej dyrektywy usługowej. Do Finlandii należeć będzie już tylko ostateczne, formalne przyjęcie dyrektywy w porozumieniu z Parlamentem Europejskim.
Helsinki obiecują wreszcie, że zgodnie z decyzją wynegocjowaną przez swych poprzedników, już niebawem w Internecie będzie można oglądać posiedzenia ministrów państw UE. Zgodnie z ideą przybliżania Unii do obywateli.
Inga Czerny