"Oczekiwany miesiąc" czy "tandeta". Juwenalia okiem warszawskich studentów

- Dla mnie to najbardziej oczekiwany miesiąc w roku. Wszystkie inne imprezy chowają się przy juwenaliach - mówi Wirtualnej Polsce Karolina, studentka IV roku filologii polskiej. Nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. - Nie wpadam w euforię na wieść o zbliżających się juwenaliach. Dla mnie to tandetna impreza jakich przez cały rok organizuje się w Polsce tysiące - tłumaczy Janek, student UW. Sezon stołecznych juwenaliów w pełni. Na czym polega ich fenomen i czy rzeczywiście są świętem wszystkich żaków?

"Oczekiwany miesiąc" czy "tandeta". Juwenalia okiem warszawskich studentów
Źródło zdjęć: © WP | Paulina Matysiak
Michał Fabisiak
SKOMENTUJ

W ten weekend w Warszawie odbędą się kolejne imprezy zaplanowane w ramach stołecznych juwenaliów. Największa odbędzie się w sobotę na Agrykoli. Od godziny 18.00 na scenie swoje muzyczne umiejętności zaprezentują tam Grubson, Gooral, Paluch, Kękę i Mielzky. Imprezowy maraton studencki zamkną w przyszły weekend Ursynalia Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Na obie imprezy wybiera się Przemek, student IV roku Politechniki Warszawskiej.

- Dla mnie juwenalia są doskonałą okazją do tego, aby poznać nowych ludzi - tłumaczy Przemek. I dodaje, że choć w koncertach organizowanych z okazji studenckiego święta uczestniczą różne osoby, to wszyscy są do siebie pokojowa nastawieni i życzliwi. - Brakuje ci kasy na piwko, zawsze znajdzie się ktoś, kto pożyczy grosza lub postawi browarka - mówi Patrycja z Białołęki, studentka WAT-u. I zaznacza, że najlepszą imprezą jest Megawat, czyli święto żaków Wojskowej Akademii Technicznej.

Karolina za Megawatem nie przepada, bo nie lubi discopolo, które jest wizytówką tej imprezy. Uwielbia jednak koncerty. - Juwenalia przyciągają śmietankę polskiej sceny muzycznej, artystów znanych i alternatywnych. Na scenie każdy znajdzie coś dla siebie - tłumaczy studentka filologii polskiej. W tym roku najbardziej czeka na Ursynalia, na których wystąpi jej idol, czyli Kamil Bednarek.

Nie wszyscy studenci mają podobne doświadczenia. - Na juwenaliach byłem raz. Okazało się, że pierwszy i ostatni. Wróciłem bez portfela - tłumaczy Wirtualnej Polsce Radek z SWPS-u. I dodaje, że co roku bierze natomiast udział w WOW, czyli Wielkich Otrzęsinach Warszawskich. - Preferuję klimaty klubowe. Dlaczego? Jest bezpiecznie i można potańczyć przy hitach największych artystów, a nie wypocinach "no namów" - tłumaczy student.

Dla Janka jedynym plusem juwenaliów jest piątek wolny od zajęć. Minusów dostrzega więcej - Jestem warszawianinem, więc denerwują mnie objazdy towarzyszące studenckiej paradzie, ponieważ ich konsekwencją są korki. Tak było chociażby w ostatnią sobotę - tłumaczy student UW. Jankowi nie podoba mu się, że za juwenalia płaci warszawski podatnik. - Po studentach trzeba posprzątać, policja musi zabezpieczyć miejsce koncertów. Większość studentów nie płaci podatków w stolicy - kończy warszawiak.

Zwolennicy juwenaliów podkreślają, że atutem organizowanych wtedy imprez jest ich niska cena. - Normalnie za bilet na koncert Bednarka zapłaciłabym więcej, a tutaj mam w gratisie jeszcze kilku artystów - mówi Karolina. Rozmówcy Wirtualnej Polski dostrzegają jeszcze jeden plus juwenaliów. Chodzi o postawę policji, która dla imprezujących studentów jest wyrozumiała.

- Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym nie jest akceptowane, ale zamiast mandatu wystawiają pouczenia - twierdzi Przemek. I dodaje, że dwukrotnie został z tego powodu zatrzymany przez mundurowych i za każdym razem kończyło się na prośbie, aby schował alkohol. - Zaobserwowałem to samo. Dla mnie to skandaliczne, ponieważ prawo powinno być egzekwowane o każdej porze roku - kończy Janek.

- Z juwenaliami jest jak z mieszkaniem w akademiku. Jeśli tego nie posmakowałeś, nie wiesz co to studia - mówi WP Adrian, absolwent UW, a dziś prawnik jednej ze stołecznych kancelarii. I wspomina, że majowe święto żaków to doskonała okazja do tego, aby nawiązać nowe znajomości. - Mój kolega na juwenaliach poznał przyszłą żonę, a koleżanka adoptowała kota, same plusy - mówi Adrian.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Masowe kontrole cudzoziemców w Polsce. 400 deportacji w dwa dni
Masowe kontrole cudzoziemców w Polsce. 400 deportacji w dwa dni
Rozmowy USA-Rosja. Padł termin
Rozmowy USA-Rosja. Padł termin
Pokój jeszcze w tym roku? Szef MSZ Ukrainy: Jesteśmy przekonani
Pokój jeszcze w tym roku? Szef MSZ Ukrainy: Jesteśmy przekonani
Skandal wokół Muska. Wyciekły jego SMS-y
Skandal wokół Muska. Wyciekły jego SMS-y
Ważny komunikat z otoczenia Zełenskiego. "Ukraina nie ustąpi"
Ważny komunikat z otoczenia Zełenskiego. "Ukraina nie ustąpi"
Papież Franciszek zrezygnuje? Ruszyła giełda nazwisk
Papież Franciszek zrezygnuje? Ruszyła giełda nazwisk
Protest w centrum Wrocławia. Nie chcą brygady z Ukrainy
Protest w centrum Wrocławia. Nie chcą brygady z Ukrainy
Warszawa zarobiła fortunę. Samochód z kamerą skanuje tablice
Warszawa zarobiła fortunę. Samochód z kamerą skanuje tablice
Niemcy wybierają. "To, co najciekawsze, będzie jutro"
Niemcy wybierają. "To, co najciekawsze, będzie jutro"
Ostatnie pożegnanie Mariana Turskiego. "Jego słowa brzmiały jak dzwon"
Ostatnie pożegnanie Mariana Turskiego. "Jego słowa brzmiały jak dzwon"
"Papieżowi podawany jest tlen". Nowe informacje o stanie zdrowia Franciszka
"Papieżowi podawany jest tlen". Nowe informacje o stanie zdrowia Franciszka
Koniec miesiąca miodowego Trumpa? Jest wyraźna zmiana w sondażach
Koniec miesiąca miodowego Trumpa? Jest wyraźna zmiana w sondażach