Ochroniarze przekroczyli uprawnienia podczas interwencji w Jedynce
Firma ochroniarska ZECO-BIS, która siłą usunęła z budynku siedziby firmy strajkujących pracowników Jedynki Wrocławskiej, przekroczyła - zdaniem MSWiA - swoje uprawnienia. Ministerstwo wystąpiło o cofnięcie koncesji firmie.
06.04.2004 | aktual.: 06.04.2004 15:54
Jak poinformował rzecznik prasowy MSWiA Jarosław Skowroński, od 31 marca do 23 kwietnia pracownicy Departamentu Zezwoleń i Koncesji MSWiA wspólnie z wrocławskimi policjantami skontrolowali trzy firmy ochroniarskie: ZECO-BIS, ZECO System Ochrony Mienia oraz ESKORTA. Firmy te wchodzą w skład firmy ochroniarskiej Grupa ZECO.
Jak wyjaśniła Joanna Kij, która pełni funkcję rzecznika prasowego Grupy ZECO, w akcji usuwania pracowników Jedynki brali udział tylko ochroniarze ZECO-BIS. Dwie pozostałe firmy wymienione w raporcie MSWiA były jedynie kontrolowane, gdyż wchodzą w skład Grupy ZECO.
Z komunikatu przesłanego przez MSWiA wynika, że celem kontroli było "wyjaśnienie roli i udziału wymienionych firm w wydarzeniach, które miały miejsce w nocy 28 marca" (w Jedynce Wrocławskiej). "Kontrola wykazała, że pracownicy powyższych firm działali w sposób niewynikający z uprawnień firm i pracowników ochrony" - napisano w komunikacie.
Kontrolerzy z MSWiA "uznali, że zebrany materiał potwierdza, iż przedsiębiorca, przyjmując do realizacji taką umowę, swoim działaniem naraził zdrowie i życie osób znajdujących się w obiekcie (...), przez co utracił zdolność należytego wykonywania działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia". Dlatego też "spełniona została przesłanka do cofnięcia koncesji tym firmom".
Minister SWiA wystąpił z wnioskami do Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu o zbadanie istnienia podstaw prawnych do cofnięcia licencji pracownikom ochrony.
Rzecznik KWP we Wrocławiu Ryszard Zaremba powiedział, że policja niezależnie od kontroli MSWiA prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić, ilu ochroniarzy przekroczyło swoje kompetencje.
W akcji usuwania strajkujących pracowników wzięło udział 50 ochroniarzy. 28 marca, w niedzielę nad ranem wtargnęli oni do budynku Jedynki Wrocławskiej, wyłamując drzwi i tłukąc szyby. W tym czasie w siedzibie Jedynki spało 40 protestujących pracowników. Pozostałych ok. 160 strajkujących spędzało noc w domach. Czterech strajkujących podczas akcji doznało obrażeń m.in. złamań żeber.
Ochroniarzom towarzyszył prokurent firmy Grzegorz Walenciak. Po wyprowadzeniu pracowników strajkujący zabarykadowali drzwi od zewnątrz i nie chcieli wypuścić z siedziby firmy ani ochroniarzy, ani prokurenta. Ostatecznie Walenciak uciekł dwa dni później. Porządku przed budynkiem do dziś pilnuje policja. W środku nadal siedzą ochroniarze. Pracownicy strajkują przed siedzibą.
Adam Krynicki, przewodniczący rady nadzorczej Jedynki powiedział, że nie chce komentować wyników raportu, o którym dowiedział się od PAP.