Ochroniarz Elżbiety II czyścił broń - wystrzeliła
Osobisty ochroniarz Elżbiety II, komisarz policji Ian Boyes został czasowo zawieszony w służbowych czynnościach, gdy pistolet, który czyścił w Holyrood House, niechcący mu wystrzelił - informuje dziennik "News of the World".
26.09.2010 | aktual.: 26.09.2010 12:01
Do incydentu doszło na kilka godzin przed spotkaniem Elżbiety II z Benedyktem XVI 16 września. Holyrood House jest oficjalną siedzibą brytyjskich monarchów w Edynburgu. Tam właśnie papież był podejmowany przez monarchinię po przybyciu do Szkocji na prywatnym spotkaniu. Elżbieta II przybyła na nie z Balmoral w Szkocji, gdzie tradycyjnie spędza letnie wakacje.
Nie wiadomo, czy Elżbieta II przebywała w czasie incydentu w Holyrood House i czy słyszała wystrzał. Boyes w tym czasie był sam w pokoju i nie był na służbie. Pocisk w niego nie trafił.
Komisarz Boyes uchodzi za doświadczonego pracownika policyjnej jednostki odpowiedzialnej za ochronę zagranicznego korpusu dyplomatycznego i członków rodziny królewskiej. Ma 10-letni staż pracy i w 2002 r. był tzw. ostatnią linią osobistej ochrony Elżbiety II w czasie obchodów złotego jubileuszu (50-ciolecia objęcia tronu).
Scotland Yard potwierdził, że zgodnie z procedurą Boyes został zawieszony w czynnościach służbowych do czasu przeprowadzenia wewnętrznego policyjnego dochodzenia. Ponieważ wykazało ono, że był to wypadek, Boyes jest już odwieszony i powrócił do służby.
Ochroniarze rodziny królewskiej wyposażeni są w pistolet Glock kalibru 19,9 mm produkcji austriackiej. Pistolet uchodzi za łatwy w obsłudze, ale nie ma zbyt wielu zabezpieczeń.
Nie jest to pierwszy tego rodzaju incydent z bronią palną w bliskiej odległości od Elżbiety II. W 2000 r. policjant Michael Clarke omyłkowo oddał dwa strzały podróżując królewskim pociągiem. Wyrywał wówczas ze snu Elżbietę II, która spała w pobliżu.
Wcześniej w 1994 r. ochroniarz Des Stout przypadkowo postrzelił się w nogę podczas rutynowych praktyk.