Ocean X Team: znaleźliśmy łódź podwodną u wybrzeży Szwecji
U wybrzeży Szwecji znaleziono wrak niedużej łodzi podwodnej z napisami cyrylicą. Okręt nie ma widocznych uszkodzeń - informują szwedzkie media.
27.07.2015 | aktual.: 27.07.2015 21:49
Łódź w ubiegłym tygodniu znalazła prywatna ekspedycja Ocean X Team, po czym zawiadomiła szwedzką marynarkę, ale dopiero teraz Akademia Obrony Narodowej poinformowała o znalezisku. Tomas Ries, wykładowca strategii i polityki bezpieczeństwa na tej uczelni, nie chce podać dokładnego położenia wraku łodzi.
Okręt prawdopodobnie spoczywa na dnie od niedawna - jest w bardzo dobrym stanie i wygląda nowocześnie. Ma 20 metrów długości i 3 metry szerokości. Mógł pomieścić od trzech do sześciu osób. Wszystko wskazuje na to, że nie ma otwartego luku, co oznacza, że załoga pozostała na pokładzie i najprawdopodobniej już nie żyje.
Ries wyjaśnia, że łódź nie wzywała pomocy, co sugeruje, że była ona częścią tajnej misji, która się nie udała. - To poważna sprawa - zapewnia.
Odkrywcy są pewni, że okręt jest jednostką rosyjską.
Wrak będzie jeszcze badany. Szwedzkie siły zbrojne potwierdzają, że podwodne nagrania wykonane przez Ocean X Team są obecnie analizowane.
Łódź podwodna w Archipelagu Sztokholmskim
Norweski dziennik "Aftenposten" łączy znalezisko ze sprawą łodzi podwodnej, która w październiku 2014 r. pojawiła się w archipelagu sztokholmskim.
Szwedzkie siły zbrojne w dniach 17-24 października przeprowadziły operację wywiadowczą po informacjach o możliwej obcej działalności podwodnej w archipelagu. Przeprowadzona na szeroką skalę akcja nie doprowadziła jednak do ujęcia jednostki.
Dziennik "Svenska Dagbladet" pisał wówczas, że szwedzkie służby nasłuchu radiowego wychwyciły rozmowę po rosyjsku na częstotliwości wykorzystywanej przez Rosję w sytuacjach alarmowych. Następnego dnia, około południa, namierzono "obcy obiekt" w rejonie zatoki Kanholmsfjärden i rozpoczęto poszukiwania. Wieczorem znów wychwycono rozmowę, tym razem zaszyfrowaną. Połączenie odbywało się między obiektem a rosyjskim obwodem kaliningradzkim.
"Svenska Dagbladet" przypuszczała, że może chodzić o niewielką jednostkę podwodną (miniokręt podwodny), która mogła być powiązana ze statkiem-matką NS Concord. Ten rosyjski tankowiec znajdował się na wodach międzynarodowych Bałtyku w pobliżu archipelagu sztokholmskiego.
W listopadzie 2014 r. szwedzkie wojsko ujawniło zdjęcie podłużnego śladu na dnie morskim, świadczące o obecności w październiku obcego małego okrętu podwodnego w archipelagu sztokholmskim.
Poprzednio obecność obcej działalności podwodnej szwedzkie władze potwierdziły w 1981 roku w Karlskronie oraz w 1983 roku w Sztokholmie. Wówczas oceniono, że były to okręty podwodne ZSRR.