ŚwiatOBWE: nowe transporty sprzętu wojskowego w Donbasie

OBWE: nowe transporty sprzętu wojskowego w Donbasie

Nie ustają walki w okolicach Doniecka, Ługańska i Debalcewa na wschodzie Ukrainy. Separatyści ściągają nowe siły, a OBWE i ukraińskie media informują o transportach sprzętu wojskowego. Ostatniej doby w walkach z separatystami zginęło 15 ukraińskich żołnierzy, a 30 zostało rannych - poinformowało ministerstwo obrony w Kijowie.

OBWE: nowe transporty sprzętu wojskowego w Donbasie
Źródło zdjęć: © AFP | Eric Feferberg

Bitwa o Debalcewo i okolice trwa od kilku dni. Separatyści chcą zdobyć miasto, które jest ważnym węzłem kolejowym. W ten rejon przerzucane są kolumny bojówkarzy, w tym ciężki sprzęt: czołgi, bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone. W położonym niedaleko Debalcewa Wuhlehirsku w użyciu jest 25 dział artyleryjskich i osiem wyrzutni rakiet.

Przemieszczanie sprzętu wojskowego bez znaków rozpoznawczych po terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej potwierdza misja OBWE. Obserwatorzy zauważyli też samochody z rosyjskimi rejestracjami wojskowymi, które towarzyszyły ludziom remontującymi linie elektryczne prowadzące do Rosji.

Tymczasem do Zagłębia Donieckiego ma przybyć kolejny rosyjski "konwój humanitarny". To już dwunasty tego rodzaju transport. Według Moskwy, zawiera żywność, leki i inne produkty pierwszej potrzeby. Ukraińcy twierdzą jednak, że w ten sposób Rosjanie przywożą nie tylko pomoc humanitarną, ale też broń i paliwo dla separatystów. Zazwyczaj po przybyciu konwoju zwiększa się liczba ataków na ukraińskie pozycje. Część pomocy trafia do ludności Zagłębia Donieckiego.

Rosjanie ukrywają dowody obecności na Ukrainie

Minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak ujawnił, że w ciągu kilku miesięcy walk o lotnisko w Doniecku zabitych zostało 14 żołnierzy sił zbrojnych Ukrainy, a 16 trafiło do niewoli; rozmowy o ich uwolnieniu prowadzi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Połtorak odniósł się także na konferencji prasowej w Kijowie do obecności na Ukrainie rosyjskich wojsk. Oświadczył, że w ostatnim czasie przemieszczają się one po kontrolowanych przez separatystów terenach obwodu donieckiego i ługańskiego bez żadnych znaków rozpoznawczych oraz bez dokumentów.

- Po letniej kampanii, kiedy do niewoli trafiali żołnierze sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, po tym, jak przejmowaliśmy sprzęt, w którym znajdowały się listy przewozowe, dowody rejestracyjne i dokumenty, z których jasno wynikało, jaka to jednostka wojskowa, gdzie się znajduje, które wskazywały miejsce urodzenia takiego żołnierza, dzisiaj sprzęt i skład osobowy z Federacji Rosyjskiej, który wchodzi na Ukrainę, całkowicie pozbawiony jest dokumentów - zaznaczył.

- Ci, których zatrzymujemy dziś w lewej kieszeni mają książeczkę wojskową DRL (separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej), a w prawej paszport obywatela Rosji - powiedział. Minister uznał, że Rosjanie ukrywają w ten sposób fakt obecności swoich sił wojskowych na Ukrainie.

Wiadomości o śmierci cywilów nadeszły tymczasem z Gorłówki, miasta położonego ok. 40 km na północny-wschód od Doniecka. W wyniku ostrzału tego punktu zginęło ośmiu jego mieszkańców, a 10 zostało rannych. W mieście nie ma światła ani gazu.

Zobacz również: Mieszkańcy Doniecka są zmuszeni żyć pod ziemią
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (112)