Instytut Pileckiego o zbrodni i Sznepfie. Komentarz wywołał oburzenie
Instytut Pileckiego w mediach społecznościowych zabrał głos na temat Maksymiliana Sznepfa - ojca obecnego przedstawiciela dyplomatycznego Polski RP w Rzymie. Oddział Sznepfa uczestniczył w 1945 r. w obławie augustowskiej, czyli tzw. Małym Katyniu.
Instytut Pileckiego to instytucja publiczna podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zajmuje się badaniami nad historią XX wieku, głównie z naciskiem na totalitaryzmy, II wojnę światową, zbrodnie niemieckie i sowieckie, a także opór Polaków wobec okupantów.
W środę wieczorem Instytut Pileckiego zabrał głos w sprawie Maksymiliana Sznepfa i jego udziału w zbrodniczej obławie augustowskiej. Była to okrutna akcja przeprowadzona w 1945 r. Choć kierowali nią Sowieci (NKWD), w obławie aktywnie uczestniczyły też polskie struktury – Urząd Bezpieczeństwa i Ludowe Wojsko Polskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza ws. Manowskiej. "Nie wykonuje obowiązków"
Jej celem było rozbicie i likwidacja oddziałów podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego w rejonie Suwałk i Augustowa. Obława augustowska nazywana jest "Małym Katyniem".
Zatrzymano ponad 7 tysięcy Polaków - następnie uwięziono ich w utworzonych przez Sowietów obozach, gdzie ludzie byli torturowani m.in. owijano ich ciała drutem kolczastym, a następnie umieszczano ludzi w dołach zalanych wodą.
W trakcie zbrodniczej akcji ok. 2 tys. osób zginęło bez wieści. Rodziny latami próbowały dowiedzieć się o tragicznym losie bliskich.
Instytut Pileckiego we wspomnianych wpisach wskazał, że "obława augustowska była sowiecką zbrodnią, wspieraną przez ludowe WP i aparat bezpieczeństwa". W kolejnym wpisie wspomniał nagle o Maksymilianie Sznepfie, pisząc: "Porucznik Maksymilian Sznepf dowodził jednostką ludowego WP o wielkości 110-160 żołnierzy, która zatrzymała 22 osoby, z których część nigdy nie wróciła do domu".
Czytaj więcej o Instytucie Pileckiego: Wątpliwości za 750 tys. złotych. Raport, który obciąża dyrektora Instytutu Pileckiego
A następnie Instytut dodał: "W Obławę zaangażowanych było 45 000 żołnierzy, udział jednostki Schnepfa* stanowi jedynie 2 promile tych sił". To stwierdzenie, że to "jedynie 2 promile tych sił" wzbudziło oburzenie wielu osób.
Seria wpisów Instytutu wydaje się wielu osobom po prostu udziałem Instytutu w publicznej w dyskusji o - dla wielu szokującej - roli Maksymiliana Sznepfa w wydarzeniach 1945 r. Maksymilian Sznepf to ojciec Ryszarda Sznepfa, obecnego kierownika placówki Ambasady RP w Rzymie oraz teść Doroty Wysockiej-Schnepf - obecnie dziennikarki TVP.
Wpisy Instytutu wywołały lawinę komentarzy. Sam Instytut zaatakował w kolejnym wpisie byłego premiera z PiS - Mateusza Morawieckiego.
"Próby czynienia przez Mateusza Morawieckiego z por. Schnepfa symbolu obławy augustowskiej mają wyraźnie charakter polityczny, wynikający z pokrewieństwa rodzinnego, a nie znaczenia historycznego" - ogłoszono w jednym z serii wpisów Instytutu Pileckiego.
Morawiecki napisał z kolei: "To, co robi ten rząd z polską polityką historyczno-kulturalną, z Instytutem Pileckiego, z gumkowaniem takich postaci jak Maksymilian Sznepf, z wystawą 'Nasi chłopcy' - to skandal i hańba!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka gorzko ws. rządu. "Sprawy kobiet są spychane na boczny tor"
Fala komentarzy po wpisie Instytutu Pileckiego
Treść wpisów Instytutu wzbudziła ogromne emocje w mediach społecznościowych.
"W tłumieniu Powstania Warszawskiego uczestniczyło ok. 2700 członków dywizji Waffen SS Oskara Dirlewangera. 2,7 promila wszystkich żołnierzy tej struktury w szczytowym okresie" - napisał były ambasador RP w USA Marek Magierowski. "Sugeruję usunięcie tego wpisu. Albo usunięcie nazwiska Rotmistrza z nazwy Instytutu. Infamia" - dodał.
"Sznepf rozkazem dowódcy I Białoruskiego Frontu Armii Sowieckiej nr 666 (tak!) z 18 lutego 1945 r. otrzymał Order Wojny Ojczyźnianej II Stopnia. (...) Będąc już pełnym pułkownikiem LWP, służąc w Zarządzie II, Sznepf dalej paradował z orderem sowieckim. Tu foto z polowy lat 60. Widoczny na jego prawej piersi Order Wojny Ojczyźnianej" - napisał historyk Sławomir Cenckiewicz.
Głos zabrał też dziennikarz WP Szymon Jadczak: "Zanim prezes Instytutu Pileckiego straci posadę za ten skandaliczny wpis, przypominam że w sprawie jego działalności toczy się już jedno śledztwo". Mowa o wynikach audytu, który wykazał niegospodarność w instytucie zarządzanym przez Krzysztofa Ruchniewicza.
"Co za obrzydliwy wpis. Pogrąża tylko Schnepfa. Jestem przeciwny karaniu dzieci za grzechy ojców, ale pan Schnepf powinien się wyraźnie odciąć, a państwowa instytucja nie wybielać tej postaci. Czy będą albo były podobne wpisy Instytutu Pileckiego o innych zbrodniarzach?" - pisze Piotr Małecki z Defence 24.
"Istnieją różne komunikaty prasowe: - złe -dobre I niegodne... Chodzi o ten fragment. RESZTA wątku racjonalna" - skomentował były rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Dziennikarz Wojciech Wybranowski zwrócił się do rzecznika IP Jana Geberta.
"Czy strażnik, który osobiście zaprowadził do komory gazowej stu więźniów, jest mniej winny, bo w całym obozie zamordowano milion? Czy to co zrobił to 'jedynie promil' całości zbrodni? Prawda jest brutalna: podporucznik Sznepf brał udział w sowieckiej zbrodni na polskich obywatelach. I żadne dzielenie przez 45 000 tego faktu nie zmieni" - napisał Wybranowski.
"Misją Instytutu Pileckiego jest przywracanie tożsamości ofiar totalitaryzmów i oddawanie im szacunku. Nie są statystyką, lecz ludźmi z twarzą i historią" - skomentowała szefowa berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego Hanna Radziejowska.
"No proszę, Sznepf odpowiadał tylko za zamordowanie części z 22 osób. Wszyscy czujemy się uspokojeni. A i w sumie to nie zamordowani tylko nigdy nie wrócili do domu. Ani chybi zabłądzili w lesie na grzybach. Ten jeden wpis powinien wystarczyć do natychmiastowego zwolnienia dyrektora Rutkiewicza. A to tylko jeden z długiej listy powodów" - komentuje poseł Marcin Horała.
*Instytut Pileckiego zamiennie pisze Schnepf i Sznepf - obie wersje nazwiska odnoszą się do tej samej rodziny. Rodzina po II wojnie światowej zmieniła zapis nazwiska.