Oburzenie po awanturze w Tatrach. "Skala jest porażająca"

W poniedziałek doszło do niebezpiecznego incydentu w Tatrach. Policja otrzymała zgłoszenie o turystach, którzy, mimo braku wolnych miejsc, chcieli skorzystać z parkingu znajdującego się na Palenicy Białczyńskiej. Doszło do awantury w wyniku której ucierpiał parkingowy.

Oburzenie po awanturze w Tatrach. "Skala jest porażająca"
Oburzenie po awanturze w Tatrach. "Skala jest porażająca"
Źródło zdjęć: © East News, TPN
Maciej Zubel

01.07.2024 | aktual.: 01.07.2024 18:03

O zdarzeniu w mediach społecznościowych poinformował Tatrzański Park Narodowy. Od parkingu na Palenicy Białczańskiej zaczyna się pieszy szlak na Morskie Oko.

Turyści podjechali pod szlaban parkingu, mimo że wcześniej był ustawiony znak informujący o braku wolnych miejsc. Parkingowy przekazał gościom, że mogą się cofnąć około 1,5 kilometra i zostawić samochód na Łysej Polanie, gdzie wciąż są wolne miejsca.

Turyści nie posiadali biletów uprawniających do skorzystania z parkingu. Mimo to zaczęli się awanturować. W trakcie kłótni przyjezdni zniszczyli m.in. kamery zapisujące numery rejestracyjne pojazdów, czujniki wyjazdowe i szlabany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: nagrał uderzenie pioruna w dom. Nagle poddasze zaczęło się palić

Gdy parkingowy próbował ich powstrzymać, agresja została skierowana również w jego stronę. "Pracownik obsługi parkingu był obrażany, popychany, kopany i szarpany. Doszło także do prób wjazdu przez bramkę wyjazdową i najeżdżania samochodem na pracownika parkingu" - relacjonują władze TPN w mediach społecznościowych.

Naprawę strat wyrządzonych przez agresywnych turystów oszacowano na blisko 3 tys. złotych.

Bijatyka w Tatrach. Interweniowała policja

Na miejsce zostały wezwane służby. Rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek przekazał, że "policja prowadzi czynności w sprawie o wykroczenie dotyczące spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym".

Po uzupełnieniu dokumentacji przez TPN, czynności mają zostać również wszczęte wobec sprawców oraz w sprawie przestępstwa uszkodzenie mienia. - Sprawa może jeszcze ewoluować - dodał asp. sztab. Wieczorek.

Rzecznik dodał, że mimo wyraźnego sprzeciwu parkingowego, kierująca pojazdem kobieta podjęła próbę siłowego wdarcia się na parking, potrącając niegroźnie pracownika TPN.

- Wielokrotnie była informowana, że widoczne wolne miejsca są zarezerwowane dla osób, które wykupiły wcześniej bilety przez internet. Na szczęście nic poważnego parkingowemu się nie stało - relacjonował asp. sztab. Wieczorek.

Dodał, że "wezwany na miejsce patrol nie zastał już opisywanego samochodu ani kobiety".

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zapowiedziały, że we współpracy z policją zrobią wszystko, aby ukarać sprawców zdarzenia.

"Brak szacunku i agresja wobec naszych pracowników są nieakceptowalne. Rozumiemy, że problemy z dojazdem i zaparkowaniem samochodu podczas zaplanowanej wycieczki mogą wywołać złość i frustrację, jednak skala nieuprzejmości i grubiaństwa, jakiej doświadczają, niestety na co dzień, nasi pracownicy starający się po prostu jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki - jest porażająca. Obrażani są zarówno mężczyźni, jak i kobiety" - napisały w komunikacie władze TPN.

Przeczytaj też:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
policjabójkaturyści
Zobacz także
Komentarze (175)