Obóz koncentracyjny Stutthof - były strażnik stanął przed sądem dla nieletnich w wieku 94 lat

Strażnik obozu koncentracyjnego Stutthof na salę sądową wjechał na wózku inwalidzkim w asyście policji. Został oskarżony o współudział w zamordowaniu setek polskich i żydowskich więźniów podczas II wojny światowej. Jednak jego obecność przed sądem dla nieletnich ma swoje uzasadnienie.

W momencie popełnienia zbrodni strażnik miał mniej niż 21 lat. Miał współuczestniczyć przy m.in. mordowaniu więźniów obozu koncentracyjnego gazem i rozstrzelaniu pod pretekstem przeprowadzenia badania lekarskiego. Czytania aktu oskarżenia słuchał bez okazywania emocji. Później ochrypłym głosem i również bez emocji odpowiedział na kilka pytań.

W procesie bierze udział 17 oskarżycieli posiłkowych, m.in. z Izraela i Stanów Zjednoczonych.

Maksymalna kara, jaką niemiecki sąd dla nieletnich może wymierzyć strażnikowi obozu koncentracyjnego Stutthof, to dziesięć lat pozbawienia wolności.

94-letni strażnik stacjonował w obozie koncentracyjnym Stutthof od czerwca 1942 roku do września 1944 roku. Wizerunek i nazwisko strażnika nie zostały podane mediom ze względu na przepisy prawne. Jego ogólne przesłuchanie przełożono na połowę lutego.

Obóz koncentracyjny Stutthof funkcjonował od 2 września 1939 roku do 9 maja 1945 roku. Trafiali do niego m.in. Polacy, Żydzi, Norwegowie i Rosjanie. Łącznie więzionych było 110 tysięcy osób z 28 krajów. W obozie zginęło 65 tysięcy ludzi, z czego 28 tysięcy było pochodzenia żydowskiego.

W styczniu 1945 roku naziści rozpoczęli pierwszą ewakuację z obozu koncentracyjnego Stutthof, w której uczestniczyło 24 tysiące więźniów. W trakcie marszu większość ewakuowanych zmarło z powodu mrozu, głodu i wycieńczenia. Marsz ten został nazwany Marszem Śmierci.

Od 12 marca 1962 roku funkcjonuje Muzeum Stutthof w Sztutowie, które upamiętnia ofiary obozu koncentracyjnego.