OBOP: nie głosują, bo nie interesują się polityką
Prawie co czwarty Polak (23%) spośród tych, którzy nie poszli we wrześniu głosować podczas wyborów parlamentarnych, tłumaczył to tym, że nie interesuje się polityką - wynika z sondażu OBOP.
Prawie taka sama liczba badanych (22%) jako powód rezygnacji ze swoich praw wyborczych podawała, że nie wierzy, by - niezależnie od tego, kto wygra wybory - mogły nastąpić jakiekolwiek zmiany. Inne, często przytaczane powody absencji wyborczej mówiły o braku zaufania do polityków (18%) i do partii (16%) oraz o trudnościach z podjęciem decyzji, kogo poprzeć (15%).
Stosunkowo rzadko pojawiały się powody obciążające całą klasę polityczną: o braku sensu brania udziału w wyborach ze względu na prywatę elit politycznych mówiło 6% badanych. Dokładnie tyle samo osób powoływało się na rozczarowanie tymi, których dawniej popierali. Powszechnie używane były argumenty bardziej prozaiczne: problemy natury zdrowotnej (11%) zobowiązania towarzysko-rodzinne (10%) czy pobyt z dala od miejsca zameldowania (9%).
Wyborcy, pytani o powody głosowania na te, a nie inne partie, najczęściej liczyli - argumentując, że ugrupowanie reprezentuje ich interesy - na poprawę własnej sytuacji, jeśli ich faworyt wszedłby do Sejmu (28%). Niewiele mniej osób mówiło, że inne partie nie spełniły oczekiwań, a nie ma innej lepszej (24%). Motywy bezpośrednio powołujące się na program znalazły się na trzecim miejscu pod względem liczby wskazań (20%).
Wśród haseł wyborczych, jakie badani uważali za najważniejsze w programach wybranego przez siebie ugrupowania, najwięcej osób (28%) przypomniało obietnice dotyczące przeciwdziałania bezrobociu i jego skutkom.
Przed tegorocznymi wyborami prawie trzech na dziesięciu wyborców niemal do końca nie mogło się zdecydować, na kogo głosować - 10% postanowiło dopiero w dniu głosowania, a 19% - w czasie ostatnich dni przed wyborami. Wcześniej decyzję podjęło 68% wyborców. Odsetek ten jest o 10 punktów procentowych niższy niż przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi w 1997 r. (aka)