Obniżenie składki zdrowotnej. Mocne słowa prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej

W piątek Sejm zdecydował o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Zmiany poparło 213 posłów, przeciw było 190, a od głosu wstrzymało się 25 parlamentarzystów. Nie obyło się bez krytyki i wątpliwości zarówno ze strony opozycji, jak i w koalicji. Przeciwni zmianom byli posłowie PiS i Lewicy, z kolei Konfederacja wstrzymała się od głosu. Marcelina Zawisza (Razem) obarczała przed głosowaniem rząd odpowiedzialnością za zabieraniem środków, które powinny pozostać w sferze ochrony zdrowia. Przeciwniczką projektu była też ministra zdrowia Izabela Leszczyna (KO), gdyż jej zdaniem NFZ "z pewnością tego nie udźwignie". Jednak ostatecznie zagłosowała za.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Łukasz Jankowski, były szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie krytykuje zmianę.

- Stanowczo domagamy się od rządu wyrównania powstałej luki w Narodowym Funduszu Zdrowia z innych środków. Na politycznej zawierusze nie mogą cierpieć polscy pacjenci. Dla polityków to polityczny gest, a pieniądze są jedynie cyferkami w tabelce. A dla nas to przypadki konkretnych chorych, którzy odbiją się od drzwi gabinetu szczególnie pod koniec roku. Wtedy znowu usłyszymy od rządu, że brakuje kasy na służbę zdrowia... – mówi nam dr Łukasz Jankowski.

Jak podkreśla, luka w NFZ liczona jest w miliardach złotych.

- W tym momencie przedwyborcze gesty mające służyć żebraniu wśród wyborczego elektoratu czy poklasku są szkodliwe dla ochrony zdrowia. Mamy poczucie pewnego rozdwojenia wśród polityków. Z jednej strony zapewniają, że ochrona zdrowia jest ważna. A z drugiej - lekką ręką dla celów politycznych zabiera się z niej pieniądze – komentuje prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Według dr Łukasza Jankowskiego, symptomatyczne, w tym kontekście są wypowiedzi minister zdrowia Izabeli Leszczyny, która przed głosowaniem mówiła, że nie poprze obniżenia składki zdrowotnej. Ostatecznie zrobiła inaczej.

- W związku z tym ludzie związani z ochroną zdrowia jak jeden mąż stoją na stanowisku, że pieniędzy powinno być jak najwięcej, a nie jak najmniej. Właśnie wykonano krok wstecz, a nie naprzód. Powodów do świętowania nie ma nikt. Nawet przedsiębiorcy, którym zmniejszono składkę zdrowotną, też odczują to na własnej skórze, kiedy staną się pacjentami - zauważa dr Łukasz Jankowski.

Jego zdaniem, dotykanie dzisiaj przez polityków tak newralgicznej kwestii jak finansowanie ochrony zdrowia pod pozorem naprawy jest nieporozumieniem.

- Nie można psuć po to, żeby mówić, że się coś naprawia - uważa dr Łukasz Jankowski.

Zmiana ma kosztować 4,6 mld zł, wejdzie w życie od początku 2026 r. - Dzisiaj wprowadzamy rozwiązanie, na którym skorzysta 2,5 mln polskich przedsiębiorców. Chciałbym zadeklarować wyraźnie: całość kosztów związanych z tym projektem zostanie poniesiona przez budżet państwa, NFZ nie poniesie żadnych kosztów wprowadzenia tego rozwiązania - zapewniał w Sejmie minister finansów Andrzej Domański.

Ustawa wprowadza dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców: do pewnego poziomu będzie ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów będzie procentowa.

Nowe przepisy nie zmieniają wysokości składki zdrowotnej płaconej przez pracowników na etacie i nadal będzie to 9 proc. Nie będzie też zmian, jeśli chodzi o składkę w przypadku świadczeń emerytalnych: to nadal 9 proc.

Ustawa trafi teraz do Senatu.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski