Obława trwa od kilkunastu godzin. Policja zabrała głos
Od kilkunastu godzin trwa policyjna obława na sprawców napadu na przewożący pieniądze konwój. - Liczymy na szybki przełom - przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską policjant ze sztabu prasowego. Do zdarzenia doszło w czwartek po południu w Żarach w województwie lubuskim.
24.05.2024 | aktual.: 24.05.2024 09:50
- Nie ma przełomu w sprawie. Liczymy, że szybko nastąpi, ale obecnie nie możemy o nim mówić - przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską młodszy aspirant Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji.
- W akcję zaangażowane są wszystkie służby, jednostki z innych regionów - dodał policjant. Wiadomo również, że w czwartek do udziału w akcji został włączony policyjny śmigłowiec Black Hawk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Napad na konwój
Do napadu na konwój doszło w czwartek około godziny 15:00 przy ul. Serbskiej w Żarach w województwie lubuskim. - Samochód z dwoma konwojentami wiozącymi pieniądze został staranowany przez samochód sprawców napadu - relacjonował podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Sprawcy uciekli z gotówką. Według nieoficjalnych informacji portalu poscigi.pl sprawcy zrabowali pół miliona złotych.
Jak podaje portal zary.naszemiasto.pl, napastnicy poruszali się dwoma samochodami. "Jeden z nich czołowo uderzył w nissana qashqaia, którym poruszało się dwóch konwojentów. Zostali napadnięci, naruszono ich nietykalność cielesną i ukradziono przewożoną gotówkę. Napastnicy odjechali drugim pojazdem. Ten, który uderzył w nissana, porzucili w miejscu napadu" - czytamy.
Mundurowi w rozmowie z portalem twierdzą, że "akcja była dobrze zaplanowana, a przestępcy dokładnie wiedzieli, kiedy oraz który dokładnie pojazd chcą zatrzymać".
Źródło: WP Wiadomości, zary.naszemiasto.pl, poscigi.pl