ŚwiatObcokrajowcy, w tym Polacy, czekają na ewakuację z Libanu

Obcokrajowcy, w tym Polacy, czekają na ewakuację z Libanu

Przebywający w ogarniętym wojną
Bejrucie obcokrajowcy, w tym Polacy, czekają na ewakuację. Po
nalotach izraelskiego lotnictwa miasto jest wyludnione,
gdzieniegdzie unosi się dym.

17.07.2006 | aktual.: 17.07.2006 13:30

Słychać strzały i widać pustki na ulicach, mało kto po nich chodzi, nikogo tam nie było wieczorem. To miasto jest zupełnie inne niż zazwyczaj - powiedział Kamil Sleiman, który pojechał do Libanu na wakacje.

W tej chwili w Libanie jest bardzo dużo obcokrajowców, bo wielu ludzi, szczególnie osoby pochodzenia libańskiego, przyjeżdża tu na wakacje. (...) Teraz wyjeżdżają. Próbują wyjechać zarówno przez ambasady, jak i na własną rękę - relacjonował sytuację.

Ewakuacja polskich obywateli z Libanu rozpocznie się we wtorek rano czasu lokalnego. Według ostatnich informacji polskiej ambasady w Bejrucie, zgłosiło się ok. 200 osób, które chcą wrócić do kraju.

Polacy pojadą autobusami na północ Libanu, a potem odlecą do Polski z lotniska w Aleppo w Syrii, albo z południowej Turcji.

To my szukaliśmy kontaktu z ambasadą - tłumaczył Sleiman. - Dzwoniliśmy tam kilkakrotnie, choć ciężko było się z nią skontaktować. (...) Dzwoniliśmy tam jeszcze dzisiaj, ponieważ wyjazd zaplanowano na jutro rano na godzinę 8.00, a chcieliśmy to potwierdzić. No i rzeczywiście jesteśmy na liście.

Jak dodał, wolał nie jechać do ambasady osobiście, gdyż - jak go poinformowano - polska placówka znajduje się względnie blisko terenów zajmowanych przez zwolenników Hezbollahu. Właśnie te tereny w południowej części miasta są celem izraelskich ataków.

Tam gdzie są zniszczenia, wolimy nie jeździć. Kilka godzin przed ostrzałem byliśmy przy latarni morskiej, która została zniszczona. Z brzegu morza, bo jesteśmy przy samej promenadzie, widać w oddali dym- powiedział. Dodał, że gdy kilka dni temu przyleciał do Libanu, w okolicy bejruckiego lotniska też widział słupy dymu i miejsca uderzeń sił izraelskich.

Lotnictwo Izraela po raz pierwszy zbombardowało cele w Libanie, w tym południowe dzielnice Bejrutu, 12 lipca. Był to odwet za porwanie dwóch izraelskich żołnierzy przez bojówki szyickich ekstremistów z Hezbollahu. Od tego czasu Izrael kontynuuje ataki lotnicze; zginęło w nich ponad 100 osób, głównie cywilów. Również hezbollahowie odpowiadają ogniem - ostrzelali rakietami kilka izraelskich miast. W Hajfie zginęło dziewięciu ludzi, około 30 odniosło obrażenia.

W związku z nasilającym się konfliktem kraj opuszcza coraz większa liczba cudzoziemców.

Niemcy poinformowały, że dotychczas pomogły opuścić Liban 200 swoim obywatelom. W ciągu weekendu do Damaszku wyjechało 130 Szwajcarów. Ewakuację przygotowują też władze Kanady, USA, Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji i krajów skandynawskich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)