Obcięli dotacje za "chrześcijański charakter"
Władze jednej z londyńskich dzielnic chciały
odebrać dotacje polskiej organizacji charytatywnej z powodu jej
"chrześcijańskiego charakteru". Dopiero kiedy sprawą
zainteresowała się lokalna prasa, urzędnicy zaczęli wycofywać się
z gróźb - pisze "Rzeczpospolita".
09.12.2006 | aktual.: 10.12.2006 21:58
Kierowano je do Centrum Polskich i Wschodnioeuropejskich Rodzin Chrześcijańskich w dzielnicy Wood Green, z którego pomocy korzysta około 400 osób. Centrum organizuje zajęcia dla dzieci, opiekuje się też starszymi i samotnymi imigrantami - informuje "Rz".
Władze dzielnicy, które przekazują placówce 7 tysięcy funtów dotacji rocznie i pokrywają koszty zatrudnienia jednego pracownika, zażądały, żeby Centrum usunęło ze swej nazwy "chrześcijański" i wyeliminowało z zajęć "piosenki o miłości do Jezusa".
Gdy przyszło do mnie to pismo, byłam zszokowana - powiedziała "Rzeczpospolitej" kierująca ośrodkiem Gosia Shannon. Oczekujemy od placówek, które wspieramy, by były wolne od wszelkich akcentów religijnych - napisała w piśmie Debbi Biss, urzędniczka odpowiedzialna za rozdzielanie funduszy.
Polacy z Wood Green odebrali atak na Centrum jako próbę narzucenia im obcej laickiej kultury i systemu wartości. Powiedziałam sobie, że nie możemy się poddać. Musimy bronić naszego polskiego, chrześcijańskiego stylu życia - mówi pani Shannon, która w Wielkiej Brytanii mieszka od 15 lat i ma męża Irlandczyka. (PAP)