"Obchody moskiewskie okazją do debaty, z której Europa wychodzi mądrzejsza"
Moskiewskie obchody 60. rocznicy zakończenia
II wojny światowej sprowokowały debatę, z której Europa wychodzi
mądrzejsza - powiedział wiceprzewodniczący
Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski (PO).
Te obchody wywołały debatę o długofalowych konsekwencjach II wojny światowej. Ta debata naświetliła problem wojny i jej konsekwencji w myśl tego, co leży na sercu krajom Europy Środkowo- Wschodniej - oświadczył Saryusz-Wolski. Dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej II wojna światowa skończyła się w 1989 roku. Europa wychodzi dużo bardziej świadoma swojego losu historycznego.
Komentując przemówienie prezydenta Rosji Władimira Putina podczas moskiewskich obchodów, Saryusz-Wolski podkreślił, że nie było w nim prawdy historycznej, ale była mowa o pojednaniu. Ono jest możliwe tylko wtedy, jeśli jest oparte na prawdzie. Na dzisiaj gotowości na to po stronie Rosji i administracji Putina nie ma - dodał.
Saryusz-Wolski ocenił jako "majstersztyk" zachowanie i deklaracje prezydenta USA George'a Busha, który przed moskiewskimi obchodami udzielił wyraźnego wsparcia krajom bałtyckim.
Bush powiedział to wszystko, co powinna była powiedzieć Europa Zachodnia, a nie powiedziała. To był majstersztyk. Zaskarbił sobie dobrą pamięć w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i wytyczył ramy tej debaty. Po tym, co powiedział Bush, nic tak samo powiedziane być nie może - podkreślił.
Inga Czerny