Dzień Zwycięstwa w Rosji. Tak Putin zrobił z obchodów 9 maja święto propagandy
9 maja w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, który upamiętnia jedno z najważniejszych dla Rosjan wydarzeń współczesnej historii. Chodzi o pokonanie przez ZSRR nazistowskich Niemiec w czasie II wojny światowej. Każdego roku 9 maja Rosjanie świętują z rozmachem. Swój szczególny udział w tym wydarzeniu ma sam Władimir Putin.
09.05.2022 | aktual.: 09.05.2022 11:27
9 maja to dla Rosjan ważna data. Historia ZSRR nieco inaczej ujęła w ramy czasowe II wojnę światową. Rosyjscy historycy początek udziału w niej datują na 22 czerwca 1941 r. To wtedy miał miejsce atak III Rzeszy na ZSRR. Dopiero tzw. Wielka Wojna Ojczyźniana zakończyła się 9 maja 1945 r., a Dzień Zwycięstwa stał się upamiętnieniem tego wydarzenia oraz oddaniem honorów dla żołnierzy walczących z nazistami. Ranga tego święta zmalała w momencie upadku ZSRR. Jednak w 2005 r., gdy miała miejsce 60. rocznica zakończenia II Wojny Światowej, za sprawą Władimira Putina ów dzień ponownie stał się powodem do wyjątkowej dumy narodowej – jednak w nieco innym znaczeniu.
Dzień Zwycięstwa jako wielka demonstracja siły
O ile początkowo Dzień Zwycięstwa był przede wszystkim okazaniem hołdu i szacunku dla weteranów oraz poległych bohaterów, tak dziś 9 maja jest pretekstem do wielkiej demonstracji siły militarnej Rosji. Upamiętnienie zwycięstwa nad nazistami stało się tłem. Obecnie 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie z wyjątkowym rozmachem organizowane są parady i defilady wojskowe. Dzień Zwycięstwa można uznać za jedno z najważniejszych świąt państwowych w Rosji. Od czasów przejęcia władzy przez Putina każda kolejna rocznica wiąże się z uroczystym przemarszem wojsk rosyjskich oraz zaproszonych krajów (m.in. Białoruś, Mołdawia, Kazachstan, Ukraina, Tadżykistan, do pewnego czasu także Polska) oraz z imponującą prezentacją nowoczesnego sprzętu bojowego, dzięki czemu Rosja prezentuje całemu światu, jak wielką i nowoczesną siłą militarną dysponuje.
Polska a Dzień Zwycięstwa
Dzień Zwycięstwa stał się elementem propagandy - z jednej strony ma zapewnić Rosjan o ogromnej potędze ich ojczyzny, z drugiej zaś zdystansować i wystraszyć inne państwa, stawiając siebie w roli militarnego i niepokonanego lidera.
Dzień, w którym naziści ponieśli klęskę, był swego czasu świętowany także w Polsce i wszystkich innych krajach bloku wschodniego. 9 maja figurował u nas pod nazwą Narodowego Święta Zwycięstwa i Wolności. Uroczyste obchody jednak zostały zniesione wraz z rozpadem ZSRR (choć formalnie święto nadal istniało). Zmiana nastąpiła w 2015 r., kiedy to uroczystość została przeniesiona na 8 maja, zyskując miano Narodowego Dnia Zwycięstwa. W Polsce jednak – w przeciwieństwie do praktyk rosyjskich – nie wiąże się ona z większymi obchodami.
Prężenie muskułów w obliczu wojny z Ukrainą
Nie ustają spekulacje na temat tego, jak będzie celebrowany przez Rosję tegoroczny Dzień Zwycięstwa. Nie ulega wątpliwości, że Władimir Putin zaplanował coś mocnego, co podtrzyma mit o potędze Rosji. Choć wielki plan rosyjskiego prezydenta nie został osiągnięty - nie udało się zdobyć Ukrainy - z całą pewnością Dzień Zwycięstwa posłuży się propagandą rosyjskiej siły. Rzecznik Ministerstwa Obrony Ukrainy spodziewa się prowokacji lub zwiększonej aktywności ostrzałów. Nie milkną też spekulacje o formalnym wypowiedzeniu wojny Ukrainie, dotychczas oficjalnie pada termin "specjalnej operacji wojskowej". Mówi się nawet o zbrojnym ataku Rosji na Mołdawię lub Kazachstan. Czas jednak nieubłagalnie pokazuje, że za Dniem Zwycięstwa kryją się nie tyle siła militarna Rosji, ile pozory i propaganda.