Obama zgadza się na porywanie i przetrzymywanie
Amerykański wywiad nadal może porywać podejrzanych o terroryzm, przetrzymywać ich potajemnie i przekazywać innym krajom. Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", godził się na to prezydent Barack Obama.
Tym samym nowy prezydent USA nie zerwał z tą kontrowersyjną taktyką wojny z terroryzmem swego poprzednika George'a Busha, choć zakazał CIA torturowania podczas przesłuchań i obiecuje szybko zamknąć więzienie w bazie Guantanamo.
Zezwolenie na porywanie i krótkie przetrzymywanie podejrzanych dziennik "Los Angeles Times" znalazł właśnie w rozporządzeniu prezydenckim o zakazie tortur i tajnych więzień, które Obama podpisał z wielką pompą 22 stycznia.
Rozporządzenie mówi, że zakaz utrzymywania tajnych więzień CIA nie dotyczy miejsc, gdzie ludzi przetrzymuje się tylko krótkoterminowo, na zasadzie tranzytu. Zapytany przez "Los Angeles Times" wysoki rangą urzędnik administracji Obamy odpowiedział anonimowo: - Oczywiście, pewne instrumenty musimy zachować, przecież trzeba ścigać złych ludzi. Wiemy, że to kontrowersyjne i wywołało burzę w Europie. Ale przy zachowaniu pewnych warunków ta procedura jest do zaakceptowania.
Nie jest jasne, czy za ośrodek "krótkoterminowy" bądź "tranzytowy" zostałoby dziś uznane tajne więzienie CIA, które miało istnieć kilka lat temu w północnej Polsce.