Obama w Ghanie: możecie służyć za wzór sukcesu innym
Prezydent USA Barack Obama, który przebywa z wizytą w Ghanie, powiedział, że ten kraj może służyć innym afrykańskim państwom za wzór sukcesu. Na cel podróży Biały Dom wybrał Ghanę, ponieważ jednym z założeń wizyty Obamy jest podkreślenie znaczenia stabilnych i silnych rządów.
Amerykański prezydent powiedział, że zdecydował się na tę wizytę bezpośrednio po szczycie G8 - siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji, żeby pokazać, iż "Afryka nie jest odizolowana od spraw globalnych" i jest w pełni zintegrowana ze światową gospodarką. Zaznaczył, że celowo włączył Ghanę w program podróży, która obejmowała Rosję i Włochy, żeby uwidocznić związki Afryki ze sprawami międzynarodowymi.
- To, co dzieje się tutaj, wywiera wpływ wszędzie indziej - oświadczył w czasie spotkania z prezydentem tego kraju Johnem Atta Millsem, który w grudniu 2008 roku został wybrany w pokojowych, transparentnych wyborach, stawianych na kontynencie za wzór.
Obama wyraził przekonanie, że Ghana ze swoją gospodarką może służyć za wyjątkowy przykład sukcesu innym krajom afrykańskim. Mills zapewnił z kolei, że wizyta prezydenta USA zachęca jego kraj do utrzymania zdobyczy demokracji.
Przed pałacem prezydenckim Obama i Mills wysłuchali hymnów obu krajów, odegranych przez orkiestrę wojskową, po czym udali się na rozmowy za zamkniętymi drzwiami.
Prezydent USA był entuzjastycznie witany przez tysiące mieszkańców Ghany. Ulice stolicy, Akry, obwieszone były plakatami przedstawiającymi obu przywódców ze słowem "change" (ang. zmiana), będącym hasłem wyborczej kampanii Obamy. Tłumy ustawiły się wzdłuż drogi, którą jechała prezydencka kolumna. Wielu ludzi miało na sobie koszulki z podobizną amerykańskiego prezydenta, którymi handel kwitł ostatnio w Akrze.
W czasie wizyty planowane jest przemówienie Obamy w parlamencie, w którym ma on wyrazić nadzieję na demokratyzację kontynentu i apelować do mieszkańców Afryki o wybór odpowiedzialnych liderów i politykę otwartego rynku.
- Przez wiele lat posługiwaliśmy się wymówkami w sprawie korupcji czy złych rządów, twierdząc, że jest to w pewien sposób konsekwencją neokolonializmu, czy ucisku ze strony Zachodu, czy wreszcie rasizmu. Ja nie wierzę w wymówki - powiedział Obama w zeszłym tygodniu portalowi AllAfrica.com.
To pierwsza od czasu objęcia prezydentury wizyta Obamy, którego ojciec pochodził z Kenii, w Afryce subsaharyjskiej.
W czasie zakończonych w piątek trzydniowych obrad G8 przywódcy postanowili wyasygnować w ciągu trzech lat 20 mld dolarów, o pięć więcej niż zamierzali, na walkę z głodem.