Obama rozgrzesza sadystów z CIA
Nie będzie zarzutów wobec funkcjonariuszy CIA, którzy za rządów poprzedniej administracji
George'a W. Busha stosowali sprzeczne z prawem metody przesłuchań
wobec podejrzanych o terroryzm - oświadczył prezydent Barack Obama.
- To jest czas na refleksję, a nie odpłatę - powiedział Obama, który po objęciu władzy polecił zaprzestanie tego rodzaju praktyk.
Tego samego dnia Biały Dom opublikował dokumenty administracji Busha do funkcjonariuszy CIA przesłuchujących więźniów. Agenci otrzymywali oficjalne wytyczne, zgodnie z którymi takie praktyki, jak waterboarding (symulowanie topienia), głodzenie, izolacja nagich więźniów w ciemnych i zimnych pomieszczeniach, czy pozbawianie snu przesłuchiwanych przez kilkanaście dni, nie są torturami.
Metody te wykorzystywano w więzieniu wojskowym w bazie Guantanamo na Kubie i w tajnych więzieniach CIA w różnych krajach świata. Stosowano je wobec osób nie będących obywatelami USA i przetrzymywanych bez postawienia im zarzutów.
- Mężczyźni i kobiety naszych służb wywiadowczych działali w dobrej wierze w niebezpiecznym świecie. Będziemy chronić ich tożsamości, tak jak oni strzegli naszego bezpieczeństwa - podkreślił w opublikowanym oświadczeniu Obama. Dodał jednak, że sam był przeciwny tym praktykom.