Obama optymistą przed szczytem klimatycznym w Paryżu
Prezydent USA Barack Obama, który przybył w niedzielę wieczorem do Paryża, wyraził optymizm co do szans uzgodnienia światowego układu w sprawie walki ze zmianami klimatu.
"Jestem optymistą co do celów, które możemy osiągnąć" - napisał Obama na Facebooku na krótko przed startem jego samolotu Air Force One do lotu do Paryża. W stolicy Francji prezydent USA weźmie udział razem z ok. 150 innymi szefami państw i rządów w rozpoczynającej się w poniedziałek światowej konferencji klimatycznej COP21.
- W Paryżu podejmiemy próbę uzgodnienia ramowego długoterminowego porozumienia o redukcji emisji gazów cieplarnianych, przewidującego konkretne cele dla każdego kraju. Powinny być one wystarczająco transparentne, tak aby inne kraje mogły je weryfikować - dodał Obama.
Obama uczynił z walki ze zmianami klimatu jeden ze swoich priorytetów od czasu objęcia urzędu prezydenta w styczniu 2009 r.
Zdaniem obserwatorów, po szczycie klimatycznym w Kopenhadze w 6 lat temu, który określił jako nieudany, Obama zamierza tym razem dołożyć wszelkich starań aby konferencja paryska zakończyła się sukcesem. Mógłby on bowiem zapisać ten sukces w swym dorobku przed odejściem z Białego Domu.
AFP przypomina, że Obama był pierwszym z przywódców światowych, który potwierdził swój udział w paryskim szczycie.
Celem konferencji paryskiej jest wypracowanie porozumienia klimatycznego, które miałoby zacząć obowiązywać po 2020 roku i zastąpić protokół z Kioto. Porozumienie miałoby nie dopuścić do tego, by średnia temperatura na Ziemi wzrosła o ponad 2 stopnie Celsjusza w stosunku do ery przedindustrialnej. W obecnym tempie świat zmierza w kierunku wzrostu temperatury o 4 stopnie pod koniec XXI wieku, co według naukowców może mieć katastrofalne następstwa.
Zobacz także: Obama stawia warunki zakończenia wojny domowej w Syrii