Obama i Powell obawiają się o fiasko START-u
Były sekretarz stanu USA Colin Powell poparł w środę po spotkaniu z prezydentem Barackiem Obamą jak najszybszą ratyfikację porozumienia dotyczącego redukcji arsenałów atomowych START. Obaj politycy podkreślili, że jej brak może zaszkodzić Stanom Zjednoczonym.
Powell wyraził pełne poparcie dla ratyfikacji układu, która jego zdaniem powinna nastąpić jeszcze przed końcem roku. W jego opinii porażka projektu mogłaby sprawić, że USA znajdą się na niepewnej pozycji. - Nie wiemy dokładnie, co się dzieje w Federacji Rosyjskiej, a (Rosjanie) nie wiedzą dokładnie, co się dzieje w USA - wyjaśnił.
Prezydent USA określił ratyfikację START-u jako kwestię amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego. - Jeśli w dziedzinie broni nuklearnej panuje niepewność, świat staje się znacznie niebezpieczniejszy - dodał.
Biały Dom ostrzegł, że jeśli nie uda się ratyfikować porozumienia w sprawie START-u, może to zniechęcić Rosję do współpracy w takich kwestiach jak Iran czy Afganistan.
- Relacje i zaufanie wynikające z nowego układu START łączą się z wieloma innymi kwestiami, dotyczącymi bezpieczeństwa narodowego, które są ogromnie ważne dla Ameryki - powiedział Obama.
W wywiadzie wyemitowanym w środę przez stację CNN, rosyjski premier Władimir Putin ostrzegł, że jeśli układ nie zostanie podpisany, Rosja "będzie musiała w jakiś sposób zareagować", nawet korzystając z nowej technologii jądrowej. Dodał, że blokowanie ratyfikacji przez amerykański Kongres byłoby "bardzo głupie".
Obama i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisali porozumienie w kwietniu. Zobowiązuje ono byłych rywali z czasów zimnej wojny do zmniejszenia w ciągu siedmiu lat arsenałów nuklearnych nawet o 30% - do nie więcej niż 1550 rozmieszczonych głowic.
Demokraci chcą ratyfikować traktat, zanim skład Kongresu zmieni się w rezultacie listopadowych wyborów. Obawiają się oni, że później będzie to trudne, gdyż Republikanie zyskali więcej miejsc w Senacie.
Senator Jon Kyl, główny negocjator Republikanów w tej sprawie, już oświadczył, iż obawia się, że podczas obecnej sesji będzie za mało czasu, by rozwiązać wszystkie różnice. Jednak agencja AP pisze, że przedstawiciele Białego Domu wyrażali się w środę "z ostrożnym optymizmem" o wzrastającym poparciu dla ratyfikacji. Wskazali przy tym na słowa republikańskich senatorów George'a Voinovicha i Johna McCaina - mieli oni sygnalizować, że będą chcieli, by prace nad podpisaniem układu zakończyły się jeszcze w tym roku.