Obajtek unika służb. Były policjant: Tu nie chodzi o namierzenie człowieka
- Ludziom się wydaje, że służby będą wykorzystywać wszystkie możliwości, włącznie z namierzaniem satelitarnym. Ale my tu nie mówimy o poszukiwaniu człowieka, tylko o możliwości skutecznego doręczenia - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską były policjant Mariusz Sokołowski, odnosząc się do działań służb wobec Daniela Obajtka.
Daniel Obajtek nadal pozostaje nieuchwytny dla służb, które poszukują go w celu doręczenia wezwania na przesłuchanie przed komisją ds. afery wizowej. "Policjanci realizują ustawowe zadania w tym zakresie. Funkcjonariusze starają się doręczyć wezwanie"- usłyszeliśmy na komendzie podkarpackiej policji. Z aktywności Obajtka w sieci wynika, że zdaje sobie ze wszystkiego sprawę i wie o próbach wezwania go zarówno przed komisję, jak i do prokuratury. W poniedziałek nie stawił się na wezwanie prokuratury. - Jeśli do 15:00 nie otrzymamy odpowiedzi, w której zawarte będą nowe adresy, prokurator zarządzi poszukiwania Daniela Obajtka - przekazał na konferencji prasowej przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
O to, dlaczego służby mają z namierzeniem Obajtka tak duży problem, zapytaliśmy Mariusza Sokołowskiego, byłego rzecznika polskiej policji, doktora nauk humanistycznych, wykładowcę Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.
- Mamy tu do czynienia z charakterem sprawy dotyczącym doręczenia wezwania. Policja nie wykorzystuje tu specjalnych środków w celu namierzenia człowieka. Nie mówimy tu o postępowaniu karnym. Inaczej to by wyglądało, gdyby wystawiony został nakaz aresztowania czy list gończy - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską były policjant.
Jak podkreśla ekspert, wtedy można również poprosić o pomoc międzynarodową, jeśli byłaby taka potrzeba i można uruchomić procedury namierzające. - Na ten moment nie ma powodów, by policjanci nadużywali swoich uprawnień - twierdzi Mariusz Sokołowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Program wart setki miliardów. Co opozycja obiecała Polakom?
Policjant: To nie są poszukiwania człowieka
- Ludziom się wydaje, że służby będą wykorzystywać wszystkie możliwości, włącznie z namierzaniem satelitarnym. Ale my tu nie mówimy o poszukiwaniu człowieka. Mówimy o możliwości skutecznego doręczenia, czym normalnie na pierwszym etapie zajmuje się Poczta Polska. Z perspektywy policji to nie jest sprawa na tyle istotna, by stosować wszystkie możliwe środki w tym celu - podsumowuje nasz rozmówca.
Policja próbuje więc spotkać byłego prezesa Orlenu na publicznych wydarzeniach, piknikach lub w czasie spotkań z wyborcami. To o tyle trudne, że kandydat PiS nie organizuje publicznych spotkań i nie zamierza tego zmieniać. - Daniel Obajtek prowadzi kampanię na zasadzie bezpośrednich spotkań z mieszkańcami Podkarpacia i w kolejnych dniach też tak kampania będzie wyglądać - przekazał nam sztab polityka.
Usłyszeliśmy również, że Daniel Obajtek wyznaczył pełnomocnika, który ma podjąć działania mające na celu usprawnienie formalno-prawnej komunikacji oraz organizację czynności procesowych.
Szczerba zapowiedział areszt dla Obajtka. Jest odpowiedź
Michał Szczerba zapowiedział wystąpienie do sądu o zatrzymanie Daniela Obajtka. - Być może będzie to areszt nawet do miesiąca, o tym mówi kodeks - przekazał polityk w rozmowie z "Super Expressem".
Szczerba przypomniał, że 3 czerwca były prezes Orlenu powinien zjawić się w prokuraturze, a 5 czerwca na kolejnym posiedzeniu komisji ds. afery wizowej. Daniel Obajtek podkreślił, że wezwanie nie zostały mu "skutecznie doręczone", a jego prawnicy analizują, czy nie pozwać Szczerby w trybie wyborczym.
- Pan Szczerba nie ma prawa mówić, że jestem ścigany. Nie ma prawa mówić do obywateli tego kraju, że mają dzwonić na policję, jak mnie zobaczą, bo nie mam żadnego prawomocnego wyroku, ani żadnych zarzutów - przekonywał na antenie Polsat News.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski