O. Rydzyk przeprasza: ja sobie żartowałem
Ojciec Tadeusz Rydzyk przeprosił na antenie swojej rozgłośni afrykańskiego misjonarza, z którego żartował sobie podczas lipcowej pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. - Jeżeli komukolwiek robię przykrość, temu ojcu Michałowi, czy komukolwiek, to przepraszam bardzo - podkreślił dyrektor radia podczas telefonicznych rozmów ze słuchaczami.
22.08.2009 | aktual.: 22.08.2009 14:57
12 lipca na Jasnej Górze, w ramach 17. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, o. Rydzyk przedstawił publicznie czarnoskórego misjonarza, mówiąc m.in.: "Boże... On się nie mył wcale. Zobaczcie". Wypowiedź dotyczyła ojca Michała, który od 15 lat mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo i znakomicie opanował język polski.
- Boże, jeżeli komukolwiek robię przykrość, temu ojcu Michałowi, czy komukolwiek, to przepraszam bardzo. Pomyłka. To nie tak! Ja nie miałem takiego zamiaru! I na cały świat... O co tu chodzi? - przekonywał o. Rydzyk podczas rozmów ze słuchaczami po czwartkowej katechezie na temat mediów.
Dyrektor Radia Maryja wspominał, że czarnoskórego misjonarza poznał osobiście już podczas jednej z poprzednich pielgrzymek słuchaczy na Jasną Górę. Spotkał się wówczas ze wszystkim misjonarzami obecnymi podczas uroczystości.
- I tak rozmawiamy, śmiejemy się. I wychodzi czarny! Afrykańczyk! I on zaczyna mówić po polsku! Ja mówię: "Boże, przecież ten język polski jest strasznie trudny, jak on się tego polskiego nauczył?". I tam powiedziałem takie, to teraz nie powiem co, bo znowuż... I ja sobie żartowałem! I to było w tej konwencji, żartów - zapewnił redemptorysta.
- Ja wiem, że ten ojciec Michał jest bardzo sympatyczny, on tu raz był, przynajmniej ja go raz tu pamiętam. Żartowaliśmy tu nie z tej ziemi, śmialiśmy się. I to jest takie sympatyczne: w Polsce, na Jasnej Górze, człowiek z Afryki, franciszkanin, mówiący po polsku. Co za raban powstał! Boże! Ale po paru dniach - dodał o. Rydzyk.
Dyrektor radia podkreślił, że jego "żart" był tylko pretekstem dla przeciwników toruńskiej rozgłośni do dyskredytowania jej w kraju i za granicą.
- Piszą "dyrektor Radia Maryja rasista", tytuły takie. I to z Polski wychodzi. (...) I wtedy minister, nie będę mówił który - pisze, że grożą mi trzy lata, że jestem rasistą. I o tym rasiście na całym świecie mówili - żalił się zakonnik.
List w sprawie wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka na temat czarnoskórego misjonarza przesłała do prowincjała redemptorystów pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska.
"Słowa o. Rydzyka zawierające sugestie, że czarny kolor skóry jest nieczysty, a zatem gorszy, muszą być traktowane jako wyraz przekonania o niższości cywilizacyjnej osób czarnoskórych. Stanowią zatem przykład publicznej wypowiedzi rasistowskiej, naruszającej nie tylko dobre obyczaje, ale też prawo polskie i standardy międzynarodowe uniwersalne" - pisała Radziszewska.
Jasnogórskie "żarty" ojca Rydzyka skrytykowali publicznie redemptoryści z Brazylii, określając je jako "lekceważące i rasistowskie" oraz przepraszając za wystąpienie szefa Radia Maryja. Ich list w tej sprawie opublikował brytyjski tygodnik katolicki "The Tablet".
- Ja jestem człowiekiem i mogę mieć jakąś nieszczęśliwą wpadkę, nawet w tonacji, nawet w minie, różnie to może być - podkreślił o. Tadeusz Rydzyk, który początkowo całą sprawę uznawał za "ujadanie" dziennikarzy, mające za cel odwrócenie uwagi od "pięknego spotkania w Częstochowie".
Na początku sierpnia częstochowska prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzeń w sprawie doniesienia posła PO Janusza Palikota na temat wypowiedzi dyrektora Radia Maryja. - Dokonując analizy tej wypowiedzi, właściwie należy ją traktować w kategoriach niestosownego żartu, ale nie przestępstwa - poinformował prokurator Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury okręgowej.