Trwa ładowanie...
10-08-2007 04:10

"O operacji CBA wiedzieli zastępcy Ziobry i Gosiewski"

Działania Zbigniewa Ziobry to "prywatna wojna bądź próba ukrycia jego roli w sprawie przecieku informacji o operacji specjalnej CBA" - twierdzi w liście otwartym Janusz Kaczmarek. Wygląda, jakby sugerował, że to minister sprawiedliwości odpowiada za przeciek, za który on został zdymisjonowany - pisze "Dziennik". O operacji CBA wiedział nie tylko minister sprawiedliwości, ale wszyscy zastępcy Ziobry w resorcie sprawiedliwości, a także wicepremier Przemysław Gosiewski - opowiadają "Dziennikowi" współpracownicy Kaczmarka.

"O operacji CBA wiedzieli zastępcy Ziobry i Gosiewski"Źródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d4byn3j
d4byn3j

Kaczmarek pytany przez "Dziennik" wprost, kto jego zdaniem mógł dokonać przecieku i czy naprawdę podejrzewa Zbigniewa Ziobrę, nie chce jednak snuć domysłów. Kaczmarek nie przeczy, że miał "ogólną wiedzę" na temat akcji CBA, ale stanowczo zaprzecza, jakoby to on był sprawcą przecieku. Kto zatem mógł zdradzić Lepperowi, że CBA prowadzi przeciwko niemu prowokację?

Współpracownicy Kaczmarka mówią "Dziennikowi" szokujące rzeczy. O operacji CBA wiedział nie tylko minister sprawiedliwości, ale wszyscy zastępcy Ziobry w resorcie sprawiedliwości, a także wicepremier Przemysław Gosiewski - opowiadają "Dziennikowi". Gosiewski - jak wiadomo - zaprzeczał, jakoby wiedział o sprawie. Ich zdaniem o planach CBA wobec Leppera mogli także wiedzieć niektórzy dziennikarze.

Według współpracowników Kaczmarka wiedzę o planowanej akcji miały też wszystkie służby - w tym policja i Biuro Ochrony Rządu. Ich zdaniem równolegle prowadzona jest jeszcze inna operacja przeciwko politykowi ochranianemu przez BOR.

O planowanej przez CBA akcji przeciw Lepperowi wiedziały więc również służby nadzorowane przez Kaczmarka.

d4byn3j

Kaczmarek mówi, że miał ogólną wiedzę, ale nie znał żadnych szczegółów operacji. Przyznaje też, że już jako prokurator krajowy dowiedział się o planowanych działaniach (przeszedł do MSWiA w lutym, a operację rozpoczęto w styczniu). Potem mówili mu o niej funkcjonariusze służb, które nadzorował. Nie precyzuje, czy chodzi o Centralne Biuro Śledcze, czy np. Biuro Ochrony Rządu.

Niezależnie od głównego wątku prokuratorskiego śledztwa w sprawie przecieku sprawdzany jest także drugi - dotyczący możliwego wyjawienia informacji przez kogoś z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mariusz Kamiński, szef tej służby, ręczy wprawdzie za swoich ludzi, ale postępowanie wewnętrzne jest prowadzone. Jak się nieoficjalnie dowiedział "Dziennik" we wtorek zmieniła się ekipa agentów zajmujących się dotychczas tą sprawą. (PAP)

d4byn3j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4byn3j
Więcej tematów