O gazociągu rozmawiano, porozumienia nie uzyskano
Czwartkowe rozmowy pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem nie doprowadziły do porozumienia w sprawach gazowych - poinformowało biuro prasowe PGNiG.
_ Strony zaprezentowały swoje stanowiska i wyraziły wolę kompleksowego rozwiązania negocjowanych zagadnień_ - napisano w komunikacie. W trakcie spotkania rozmawiano m.in. o dokończeniu budowy pierwszej nitki gazociągu jamalskiego, budowie drugiej nitki, nakładów z tym związanych oraz terminów i wielkości dostaw gazu.
W środę Gazprom poinformował, że główna kwestia, o której będzie mowa na spotkaniu, to sprawa sfinansowania budowy trzech stacji kompresorowych, których wykonanie ma doprowadzić do osiągnięcia przez gazociąg jamalski pełnej zdolności przesyłowej (33 mld metrów sześciennych gazu rocznie).
Obecne zdolności przesyłowe pierwszej nitki szacowane są na 20 mld m sześc. gazu rocznie.
Dwa tygodnie temu minister gospodarki Jacek Piechota wyraził nadzieję, że polsko-rosyjskie rozmowy w sprawie gazu zakończą się do końca czerwca tego roku. Piechota wyjaśniał wtedy, że strona polska czeka na stanowisko Gazpromu w sprawie dokończenia inwestycji związanych z pierwszą nitką gazociągu jamalskiego.
Resort gospodarki uważa, że warunkiem zaangażowania się Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w inwestycje zwiększające możliwości przesyłowe polskiego odcinka gazociągu jamalskiego jest uregulowanie spraw związanych z taryfami przesyłowymi.
Operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego jest spółka EuRoPol Gaz, w której Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom mają po 48% udziałów, pozostałe 4% należy do Gas Tradingu.
Nieoficjalnie wiadomo, że EuRoPol Gaz ma kłopoty finansowe, które wynikają m.in. z zaniżonych stawek za przesył gazu. Opłaty są znacznie niższe od obowiązujących na Zachodzie, co odpowiada Gazpromowi, bo obniża cenę gazu dostarczanego zachodnim odbiorcom. (reb)