O czym Tusk będzie rozmawiał na szczycie UE?
Politycy goszczący w "Śniadaniu w Trójce" rozmawiali o udziale premiera w niedzielnym szczycie Unii Europejskiej. Stwierdzili, że na szczycie powinno się poruszyć temat wykorzystywania unijnych środków przez kraje członkowskie oraz o protekcjonizmie w UE.
28.02.2009 | aktual.: 28.02.2009 12:04
Tusk przed rozpoczęciem szczytu spotka się z szefem Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z przewodniczącym Komisji Europejskiej oraz z przywódcami krajów Grupy Wyszehradzkiej, państw bałtyckich, Rumunii i Bułgarii.
Poseł PO Jarosław Gowin powiedział, że na szczycie premier wyrazi przekonanie, że protekcjonizm jest zagrożeniem dla słabszych partnerów i Europy. Będzie też apelował o skrócenie ścieżki przystąpienia do strefy euro dla kandydatów.
Piotr Kownacki z kancelarii prezydenta pochwalił inicjatywę premiera, by przed szczytem spotkać się z przywódcami państw, które ostatnio przystąpiły do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, jest to potrzebne, aby w kryzysie Unia nie dzieliła się. Kownacki również pochwalił inicjatywę uproszczenia przystąpienia do euro.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS jest zdania, że na szczycie należy rozmawiać o uproszczeniu procedur absorpcji środków unijne na inwestycje. Jego zdaniem, poprawiłoby to polską gospodarkę i byłoby lekarstwem na spowolnienie w budownictwie mieszkaniowym.
Podobnego zdania jest Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu z ramienia SLD. Jak podkreślił, Unia powinna mieć program, by lepiej i szybciej wykorzystać środki.
Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski uważa, że premier powinien także rozmawiać o nadzorze nad rynkami finansowymi, tak, aby nie zajmowały się one spekulacją.